FILM

Juno (2007)

Recenzje (1)

Tytułowa bohaterka filmu Jasona Reitmana, według debiutanckiego scenariusza Diablo Cody, ma szesnaście lat. Ma również filigranowy, początkowo, problem. Zdeprawowany przez dziewiczą Juno, Paulie Bleeker pozostawił w jej ciele o jedną komórkę za dużo. Trochę czasu i kilka litrów soku pomarańczowego zabiera dziewczynie przyznanie przed sobą samą, że jest w ciąży. Z rodzicami idzie jej łatwiej. Zwłaszcza macocha nie bardzo się dziwi; nie co dzień znajduje przecież niebieskie wymiociny w ozdobnej wazie. Zaradna Juno postanawia oddać swoje nienarodzone dziecko do adopcji. Na przyszłych rodziców wybiera parę, która wyraziła chęć posiadania potomstwa zamieszczając zdjęcie i opis w kolumnie z ogłoszeniami na łamach lokalnej gazety.

Nastolatka w ciąży to temat dla obyczajowego dramatu, tymczasem w ujęciu Reitmana stanowi podstawę do rozbrajającej tragikomedii. Wielka w tym zasługa Ellen Page, która stworzyła rewelacyjną kreację ekscentrycznej szesnastolatki o wspaniałym poczuciu humoru i niezwykłym harcie ducha. Świetne dialogi napisane przez byłą pracownicę sekstelefonu brzmią w ustach aktorki wyjątkowo naturalnie. Mimo że Page jest główną gwiazdą filmu, każdy z partnerujących jej aktorów ma swoje niezapomnianie pięć minut (trwające czasem kilkanaście sekund, jak w przypadku Michaela Cery w scenie, w której grany przez niego Paulie dowiaduje się, że będzie ojcem). Klimat "Juno" współtworzy doskonała ścieżka dźwiękowa. Znalazły się na niej utwory w wykonaniu między innymi The Velvet Underground i Astrud Gilberto oraz piosenka napisana przez Davida Bowie.

Szesnastoletnia, amerykańska Juno to młoda kobieta, którą koniecznie trzeba poznać.

https://vod.plus?cid=fAmDJkjC