FILM

Che - Rewolucja (2008)

Che: Part One
Inne tytuły: Che - The Argentine

Pressbook

26 listopada 1956 roku Fidel Castro, wraz z osiemdziesięcioma rebeliantami na pokładzie, płynie na Kubę. Jeden z tych wojowników to Ernesto "Che" Guevara, argentyński lekarz, który ma przed sobą ten sam, co Castro, cel - odsunąć od władzy skorumpowanego dyktatora Fulgencio Batistę. Che dał się wówczas poznać jako prawdziwy wojownik, szybko poznając tajniki walk partyzanckich. Otoczony przez swoich kamratów i Kubańczyków, Che rzuca się w wir partyzanckich walk. Pierwsza część filmu to narodziny kubańskiego rewolucjonisty, to przemiana doktora w dowódcę, rewolucyjnego bohatera.

W 1952 generał Fulgencio Batista dokonuje zamachu stanu na Kubie, przejmuje władzę i zawiesza wolną elekcję. I chociaż stała za nim jego ponad 40-tysięczna armia, pewien młody prawnik o imieniu Fidel Castro odważył się wzniecić rebelię, atakując 26 lipca 1953 roku posiadłości Moncada. Atak się jednak nie udał, a sam Castro spędził dwa lata w więzieniu, po czym wygnano go do Meksyku. W międzyczasie młody Argentyńczyk o imieniu Ernesto Guevara zaangażował się w działalność polityczną w Gwatemalii. W 1954 roku, po tym jak w wyniku wojskowej operacji zorganizowanej przez amerykańskie CIA rząd Jacobo Arbenza został obalony, Cuevara ucieka do Meksyku. Tam też, zgodnie ze wskazówkami, jakich mu udzielono w Gwatemalii, starał się dołączyć do grupy wygnanych Kubańczyków. Z pozoru zwykły dzień 13 lipca 1955 roku okazał się bardzo ważnym w historii kubańskiej rewolucji. Tego dnia właśnie w nowoczesnym apartamencie w Mexico City młodszy brat Fidela, Raul, poznał Ernesto Guevarę z Fidelem. Niemal natychmiast po tym wydarzeniu Guevara dołączył do partyzantów, którym ówczesnym celem było obalenie kubańskiej dyktatury. Kubańczycy nadali młodemu rebeliantowi przydomek ‘Che’, który pochodził od nazwy popularnego w Argentynie adresu. 26 listopada 1956 roku Fidel Castro i jego osiemdziesięciu żołnierzy popłynął na Kubę - tylko dwunastu z nich przeżyło. Jednym z tych, którzy przetrwali, był Che, który pełnił wówczas rolę polowego lekarza. Szybko jednak okazał się być równie dobrym partyzantem, zjednując sobie sympatię swoich kompanów i Kubańczyków.

"Jest mnóstwo powodów, dla których po czterdziestu latach od swojej śmierci Che pozostaje tak ważnym symbolem," wyjaśnia Laura Bickford, współproducentka filmu Stevena Soderbergha CHE - CZĘŚĆ 1. "Jest ikoną młodzieńczej rebelii i idealizmu, a wydaje mi się że te dwie rzeczy są ponadczasowe, wieczne. Nie interesuje nas obecna sytuacja polityczna na Kubie. Jesteśmy filmowcami, którzy robią film o pewnym okresie czasu widzianym z oczami Che. "Z kimkolwiek nie rozmawialiśmy, poruszaliśmy każdy możliwy wątek, a nasze poszukiwania znalazły się w scenariuszu. Nie jesteśmy w stanie zadowolić wszystkich. Nie da się poza tym przedstawić dokładnie każdego szczegółu. Trzy lata naszych badań i poszukiwań zaowocowały powstaniem CHE – CZĘŚĆ 2. Pierwotnie chcieliśmy pokazać pewną część życia Che z najdrobniejszymi szczegółami. Doszliśmy jednak do wniosku, że kręcąc jedynie CZĘŚĆ 2 widzowie nie pojęliby, dlaczego Che podjął decyzję o wyjeździe do Boliwii.

"Kiedy więc zdecydowaliśmy się dodać wątek kubański i nowojorski, scenariusz zaczął się szybko rozrastać. Wtedy uświadomiliśmy sobie, że musimy zrobić dwa filmy. Kiedy razem z Benicio zainteresowaliśmy się tematem Che i kiedy zaczęliśmy się zastatnawiać nad scenarzystami, polecono nam Petera Buchmana, autora "ALEKSANDRA". Przez rok Peter czytał wszystkie możliwe książki, by przygotować się do napisania scenariusza. Kiedy zaczęła się produkcja “TRAFFICA", na kilka lat temat został zawieszony. Kiedy powróciliśmy do tego pomysłu, Steven zgodził się go wyreżyserować. To właśnie on chciał opowiedzieć jeszcze o tym, co działo się na Kubie i w Nowym Jorku i jeszcze raz uważnie przyjrzeć się sytuacji w Boliwii. "Jeśli chodzi o scenariusz to najtrudniejsze dla Stevena i Benicio było to, że zdobyliśmy mnóstwo informacji, spotkaliśmy wielu wspaniałych ludzi, którzy opowiedzieli nam swoje niesamowite historie," mówi dalej Bickford. "Wielkim wyzwaniem było połączyć wszystko to, czego się dowiedzieliśmy w jedną historię i opowiedzieć ją w wiarygodny sposób. "Zgłaszało się mnóstwo autorów chcących pomóc Stevenowi w napisaniu jego scenariusza. Wtedy zadzwonił Peter, powiedział że zakończył swój research. Byłam mu za to bardzo wdzięczna. Jego wkład w ułożenie struktury tego filmu był ogromny." Buchman wspomina: "Pamiętam, że zadzwoniłem do Laury jakoś pięć lat po skończeniu moich badań i powiedziałem jej, że jeśli będą potrzebować scenarzysty, który mógłby usiąść ze Stevenem, jestem do dyspozycji. To było dwa i pół roku temu. Potem spotkałem się z nim i Benicio w Nowym Jorku. Zależało mi na boliwijskim wątku, ponieważ jest w nim tragiczne zakończenie historii, o której chciałem dowiedzieć się więcej. Tak naprawdę nie wiedzieliśmy, co działo się wcześniej. "Kiedy wróciłem do domu, napisałem scenariusz podzielony na trzy części: życie Che i rewolucja na Kubie w pierwszej, jego upadek w drugiej i pomiędzy nimi jego podróż do Nowego Jorku na konferencję ONZ. Minusem filmu, w którym byłoby tyle do opowiedzenia jest to, że jak tylko zaczynasz wciskać to w dosyć sztywne ramy czasowe, zaczynasz wypaczać całą historię. Wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę, że mamy dużo do stracenia. Osobiście staram się zawsze pozostawać wierny opowiadanej historii, ale w tym wypadku, po obu stronach barykady stało wiele zaangażowanych ludzi. Wtedy Steven wyszedł z pomysłem zrobienia dwóch filmów.

Nakręciliśmy więc przemówienie Che na walnym zgromadzeniu ONZ w 1964 roku. Laura powiedziała mi wówczas, "Czyż to nie wspaniały moment?" z czym oczywiście byłbym się zgodził, gdyby nie fakt, że od tamtej chwili miałem do napisania dwa scenariusze! Musiałem na nowo przemyśleć całą strukturę historii, ponieważ na początku napisałem bardzo skondensowaną jej wersję. Potrzebowałem powrócić do przeszłości, w co zaangażowali się również Steven, Benicie i Laura."

"Rola Che była diametralnie inna od wszystkich innych, w jakie dotąd się wcielałem," mówi producent i aktor Benicio Del Toro. "W tym przypadku zaczęliśmy od tego, kim on był i co o sobie napisał. To przerodziło się w siedem lat badań tekstów, jakie napisano o nim. Pomimo to nawet zawsze wracałem do tego co on sam napisał." "Przez ostatnie siedem lat," opowiada Bickford," jeździliśmy na Kubę i do Boliwii, do Paryża i Miami, wszędzie tam znajdowaliśmy kogoś, kto był kiedyś po jednej lub drugiej stronie i miał coś ciekawego do powiedzenia. Jedną z najbardziej niesamowitych rzeczy, jakie wiązały się z opowiedzeniam historii o rewolucji na Kubie że na świecie wciąż jest mnóstwo ludzi, którzy brali w niej udział. Gdyby robić film o rewolucji amerykańskiej, francuskiej czy tej w Meksyku nie ma z kim już o tym pogadać. "Jest mnóstwo dokumentów i fotografii. Partyzanci przykładali się do dokumentowania swoich doświadczeń. "Pozostało troje ludzi, którzy poznali Che podczas kubańskiej rewolucji i pojechali za nim do Boliwi i przeżyli: Pombo, Urbano i Benigno. Wszyscy trzej są obecni w części pierwszej i drugiej. Przepytywaliśmy każdego z osobna co się z nimi działo na Kubie i w Boliwii.

Urbano był doradcą w Hiszpanii. Natchnął nas, jak i aktorów poczuciem realizmu, które może ci dać tylko ten, kto był tam wtedy. Tak naprawdę można by zrobić film o każdym z nich; każdy z nich ma swoją własną historię. "Aktorzy potrzebowali od nich konkretnych informacji. Głównie szczegółów, jak: w jaki sposób trzymali by broń w danej sytuacji? Skąd wiedzieli, jak się przemieszczać z jednego miejsca w drugie? Czy poruszali się oddziałami czy po prostu przebiegali przez dżungle? Mnóstwo detali na temat taktyki, co dodało naszym aktorom dużo energii.

"Myślę że nie udałoby nam się zrobić tych dwóch filmów za te pieniądze, które mieliśmy, gdyby nie Soderbergh. Każdy dzień był wielkim wyzwaniem, bo musieliśmy narzucić szybkie tempo pracy," mówi Bickford.

Soderbergh starał się robić jak najwięcej ujęć przy naturalnym świetle. Zresztą większość kręciliśmy na zewnątrz. Sztuczne światło używaliśmy tylko sporadycznie.

Zmieściliśmy się w wyznaczonym czasie dzięki innowacyjnej kamerze RED, jakiej używał Soderberg:"Chcieliśmy ją wykorzystać już od pierwszego dnia, ale niestety nie dotarła na czas". Na szczęście nasze wizy i inne potrzebne papiery, potrzebne do wyjazdu do Hiszpanii, również nie były na czas gotowe. Steven, Benicie i ja zostaliśmy uziemieni w Los Angeles na tydzień, ale w ciągu tego tygodnia prototyp kamery był już gotowy."

Kamera RED jest najnowocześniejszą kamerą cyfrową o jakości taśmy filmowej 35 mm. Jest niezwykle funkcjonalna i współpracuje z całą masą akcesoriów.

Ponadto jest wyjątkowo lekka, waży ok. 5 kg.

"Używając tej kamery czułem się jakbym po raz pierwszy słuchał Beatlesów," opowiada Soderbergh. "RED widzi w ten sam sposób co ja. Mam nadzieje, że kiedyś dowiem się, jak udało się komuś zrobić tak zaawansowaną technologicznie maszynę, tak pięknie dostrojoną do najbardziej naturalnego zjawiska - światła. Póki co jestem szczęśliwy, że mam ją w swoich rękach, bo dzięki niej filmy mogą być lepsze."

Reżyser STEVEN SODERBERGH zdobył Oscara dla najlepszego reżysera za TRAFFIC w 2000 roku. W tym samy roku był również nominowany do tej nagrody za ERIN BROCKOVICH z Julią Roberts, która za tę rolę została nagrodzona Oscarem. Wcześniej Soderbergh był nominowany za Najlepszy Oryginalny Scenariusz za SEX, KŁAMSTWA I KASETY VIDEO, swój fabularny debiut, za który zdobył Złotą Palmę na Festiwalu w Cannes w 1989 roku.

CHE – CZĘŚĆ 1 to już osiemnasty film Soderbergha. Wcześniejsze pozycje to m.in. OCEAN’S THIRTEEN, DOBRY NIEMIEC, BUBBLE, OCEAN’S TWELVE, SOLARIS, FULL FRONTAL. WSZYSTKO NA WIERZCHU,OCEAN’S ELEVEN, ANGOL, CO Z OCZU, TO Z SERCA, GRAY’S ANATOMY, SCHIZOPOLIS, NA SAMYM DNIE,KRÓL WZGÓRZA oraz KAFKA.

Soderbergh był również producentem wielu innych filmów: I’M NOT THERE Todda Haynes’a, MICHAEL CLAYTON Tony’ego Gilroy’a i ROMAN POLANSKI: WANTED AND DESIRED Mariny Zenovich.

Producent BENICIO DEL TORO, który zagrał Che, zdobył uznanie krytyków za wiele znakomitych ról, jakie ma na swoim koncie. Zdobył Oscara dla Najlepszego Aktora Drugoplanowego za rolę w filmie TRAFFIC Soderbergha, za którą otrzymał także Złoty Glob, BAFTĘ i Srebrnego Niedźwiedzia na festiwalu w Berlinie. Był również nominowany do Oscara za rolę w filmie 21 GRAMÓW Alejandro Gonzalesa Inarritu oraz nagrodzony za tę rolę Nagrodą Publiczności na Festiwalu w Wenecji.

Del Toro debiutował na dużym ekrania w filmie Johna Glensa LICENCJA NA ZABIJANIE, w którym towarzyszył Timothy'emu Daltonowi jako Jamesowi Bondowi. Urodzony w Puerto Rico, Del Toro dorastał w Pennsylwanii. Studiował aktorstwo na Uniwersytecie w San Diego w konserwatorium Stella Adler pod okiem Arthura Mendozy. Obecnie mieszka w Los Angeles.

Producentka LAURA BICKFORD ma na swoim koncie nominację za TRAFFIC, jej pierwszy film zrealizowany we współpracy z Soderberghiem i Del Toro. Film zdobył cztery Oscary a nominowany był w pięciu kategoriach.Laura Bickford jest jedną z głównych postaci w świecie producentów filmowych; wraz z River Road Entertainment sfinansowała obsypany wieloma nagrodami TAJEMNICE BROKEBACK MOUNTAIN Anga Lee, Stevena Shainberga FUTRO: PORTRET WYOBRAŻONY DIANE ARBUS z Nicole Kidman w roli głównej oraz OSTATNIĄ AUDYCJĘ Roberta Altmana. Bickford debiutowała w roli producenta w 1995 roku filmem OBYWATEL X. którego scenarzystą i reżyserem był Chris Gerolmo. Film ten również zdobył wiele prestiżowych nagród, jak i nominacji.

Konsultant JOHN LEE ANDERSON pisze dla New Yorkera od 1998 roku, zajmuje się głównie konfliktami w Iraku, Afganistanie i Libii. Był sprawozdawcą wydarzeń w Liberii, Angolii, Kolumbii, Venezueli, na Kubie i w Iranie, pisywał również o politycznych przywódcach, w tym o Hugo Chavezie, Fidelu Castro, Augusto Pinochecie i Sadamie Hussainie. Anderson jest także autorem kilku książek, m.in. "Che Guevara: A Revolutionary Life", "The Lion’s Grave: Dispatches From Afghanistan", "Guerrillas: Journeys in the Insurgent World" i wydanej niedawno "The Fall of Baghdad". Biografia Guevary jego autorstwa była efektem pięcioletnich badań i poszukiwań, z których trzy spędził w Havanie. W poszukiwaniu informacji jeździł do Argentyny, Boliwii, Meksyku, Paragwaju, Hiszpani, Stanó Zjednoczonych i Rosji. W 1995 roku na łamach New York Timesa jako pierwszy napisał o tym, że Guevara został w tajemnicy pochowany w Boliwii. "Che Guevara: ukazała się najpierw w Nowym Jorku, zla szybko została przetłumaczona na wiele języków.

Więcej o filmie:


https://vod.plus?cid=fAmDJkjC