FILM

Krzyk 4 (2011)

Scream 4
Inne tytuły: Scre4m

Pressbook

Sidney Prescott, przed laty wplątana w serię makabrycznych zabójstw, przyjeżdża do Woodsboro, gdzie miały miejsce tamte okropne wydarzenia. Miasteczko jest ostatnim punktem na trasie promocyjnej jej książki - poradnika dla osób, które miały podobne przeżycia. Sidney spotyka w mieście szeryfa Deweya Rileya oraz dziennikarkę, a dziś pisarkę Gale Weathers. Oboje przeżyli ów krwawy koszmar, zgotowany mieszkańcom Woodsboro przez tajemniczego zabójcę. Teraz są małżeństwem. Niestety, pojawienie się Sidney sprowadza także mordercę. Nie tylko ona sama, ale jej przyjaciele oraz całe miasteczko znajdą się w śmiertelnym niebezpieczeństwie, bo młode pokolenie na nowo odkrywa zasady zabijania.

Fani słynnej serii filmów grozy z lat 90. długo czekali na kontynuację kultowego cyklu, który był pomyślany jako trylogia (złożyły się na nią filmy z lat 1996, 1997 i 2000). Wielbiciele "Krzyku" tracili już powoli nadzieję, bo kilkakrotnie mówiło się o realizacji nowego filmu, ale kończyło się na niejasnych zapowiedziach i plotkach. A jednak stało się. Wes Craven, uważany za odnowiciela kina grozy, twórca innego wielkiego przeboju tego rodzaju - "Koszmaru z ulicy Wiązów", połączył ponownie swe siły ze scenarzystą Kevinem Williamsonem, by jeszcze raz opowiedzieć o tajemniczym zabójcy w halloweenowej masce, ukazującej twarz wykrzywioną grymasem ze słynnego obrazu norweskiego malarza Edvarda Muncha "Krzyk" z 1893 roku. Cykl, w powszechnej opinii krytyki i widzów, na nowo zdefiniował podgatunek "slasher" (ang. slash - "ciąć"), opowieści, w których większość (najczęściej nastoletnich) bohaterów ginie w tajemniczych i makabrycznych okolicznościach z ręki psychopaty, albo też demona o ponadludzkich właściwościach. Utwór Cravena był wzorowany wyraźnie na kultowym "Halloween" (1978) Johna Carpentera. Pierwsza część trylogii "Krzyk" była najbardziej kasowym filmem na rynku amerykańskim w 1996 roku. Sukces wziął się zarówno z mistrzostwa realizatora w budowaniu napięcia (słynne, złowrogie sceny z dzwoniącym telefonem), jak i specyficznego poczucia humoru, przejawiającego się zwłaszcza w inteligentnej grze z regułami gatunkowymi "slashera". Ironia na granicy zgrywy i prawdziwa groza połączyły się w trylogii "Krzyk" w idealnych proporcjach. Taka była opinia sporej części krytyki, a zwłaszcza armii zaprzysięgłych fanów.

W lipcu 2008 r. ogłoszono oficjalnie rozpoczęcie prac nad nowym filmem. Wes Craven oświadczył, że zgodzi się reżyserować, jeśli scenariusz będzie równie dobry jak w przypadku pierwszej części. Widocznie uznał, że taki jest, bo zasiadł w fotelu reżysera. W filmie, po długich negocjacjach, zgodzili się zagrać aktorzy, którym poprzednie części "Krzyku" przyniosły wielką popularność. Neve Campbell powróciła w roli prześladowanej przez watahy psychopatów Sidney Prescott - teraz autorki poradnika, który promuje w miasteczku Woodsboro, akurat w rocznicę pierwszego zabójstwa. Courtney Cox zagrała dziennikarkę (a obecnie pisarkę), Gale Weathers-Riley, a David Arquette szeryfa Deweya Rileya. Roger L. Jackson znowu użyczył głosu Ghostface killerowi. Anna Paquin ("Fortepian", "Dzieci Ireny Sendlerowej") i Kristen Bell ("Raj dla par", "Burleska"), tak jak poprzednio uczyniły to Drew Barrymore i Jada Pinkett Smith, pojawiły się gościnnie w małych rólkach. Nie obyło się bez kłopotów sądowych - producentka trzech pierwszych filmów, Cathy Konrad, oskarżyła producentów - słynnych braci Weinsteinów, o złamanie warunków kontraktu. Twierdziła, że ma pisemną umowę, która mówi, iż w razie kręcenia kontynuacji, to ona będzie producentką. Weinsteinowie odpierali zarzuty, twierdząc, iż umowa dotyczyła jedynie gadżetów związanych z filmem.

Bob Weinstein bezwzględnie wierzył w film. Wyraził nadzieję, że - jeśli film odniesie sukces - uda mu się namówić Cravena i Williamsona na nową trylogię.

Twórcy nowej odsłony "Krzyku" deklarowali, że nie ulegną modzie na restartowanie i odświeżanie klasycznych już dokonań filmowych. Ich intencją była kontynuacja zachowująca wszelkie walory i wysoką jakość poprzednich odsłon serii, ale rzecz jasna nie pozbawiona nowych pomysłów. Stąd też opisane powyżej wysiłki, by pozyskać związanych z serią aktorów. Craven zaakceptował scenariusz Williamsona, pomysłodawcy "Krzyku". - Musieliśmy powrócić z filmem wzbudzającym szacunek widzów. Ten tekst dawał nam taką możliwość - mówił reżyser, sugerując, że wiele kontynuacji powstaje w sposób efekciarski i nieprzemyślany, czasem tylko i wyłącznie z chęci finansowego zdyskontowania sukcesu. W tym przypadku miało być inaczej. - Chcieliśmy trafić zarazem do nowej generacji widzów, jak i do dawnych wielbicieli naszego cyklu, którzy na bieżąco go śledzili. Trzeba było pamiętać także i o tym, że przez dekadę kino się zmieniło, powstało wiele popularnych filmów grozy - tłumaczył reżyser. Wyzwaniem było ukazanie ukształtowanych uprzednio postaci w nowym, bardzo zmienionym przecież świecie. David Arquette tak komentował swe wrażenia z pracy nad filmem: - Nowa odsłona "Krzyku" przypomina pod wieloma względami pierwszą część, która dała nam wszystkim najwięcej satysfakcji. Ale są też zaskoczenia, niespodzianki. Technologia poczyniła przecież wielkie postępy. Pojawiło się mnóstwo wynalazków, w dziesiątkach nowych filmów - to tworzy nowe możliwości rozwoju akcji. Courteney Cox także ucieszyła się z powrotu na plan: - Kręcąc trzy pierwsze części "Krzyku", mieliśmy naprawdę mnóstwo radochy - wspominała. - Miałam nadzieję, że stara paczka zbierze się znowu - i tak się stało. Aktorzy zgodnie twierdzili, że dobrym pomysłem wydały im się zmiany w postaciach bohaterów, jakie wprowadził Williamson. Podkreślali ich psychologiczną wiarygodność. Cała trójka jest w zupełnie innym momencie swego życia. Upływ czasu nie pozostał bez wpływu na wiele spraw. Tak mówiła o tym Campbell: - Sidney napisała książkę o przezwyciężaniu traumy, wreszcie pogodziła się z tym, co ją spotkało, a to nie było dla niej łatwe. Jest gotowa pomagać tym, którzy mieli podobne, dramatyczne doświadczenia i to jej bardzo służy. Inna jest natomiast sytuacja Gale Weathers, która po napisaniu sześciu książek z cyklu "Stab", nadal tkwi w prowincjonalnym Woodsboro. Cox mówiła: - Moja bohaterka nie ma już nowych pomysłów i czuje się przez to nieszczęśliwa. Zawsze marzyła przecież o wielkiej karierze. Arquette wyrażał także opinię koleżanek, gdy mówił, iż doskonale rozumie nowe motywacje postaci, ponieważ cykl "wrócił w pełni w ręce Wesa i Kevina, którym trudno nie ufać".

Oprócz doskonale znanych postaci, na planie pojawili się nowi bohaterowie, grani przez obiecujących aktorów, liczących zapewne, że tytuł "Krzyk", jak dla wielu ich poprzedników, stanie się dla nich trampoliną do sławy. Emma Roberts ("Hotel dla psów", "Walentynki") wcieliła się w kuzynkę Sidney, Jill, związaną z miejscowym "złotym chłopcem" Trevorem Sheldonem, granym przez Nico Tortorellę ("Trespass"). - On koniecznie chce być gwiazdą campusu, poświęca temu mnóstwo energii - tłumaczył motywacje swego bohatera aktor. - Myślę jednak, że liczy się dla niego przede wszystkim Jill. Gdy inni są obok, głęboko to skrywa, ale gdy są z Jill sam na sam, staje się to oczywiste. Hayden Panettiere ("Kocham cię, Beth Cooper", "Świetliki w ogrodzie") wystąpiła w roli Kirby - wygadanej i bystrej kinomaniaczki. - Jest inteligentna, bezczelna, silna i ma styl - tak charakteryzowała swą postać aktorka. Eric Knudsen ("Scott Pilgrim kontra świat") wystąpił jako Robbie, znawca nowych technologii i internetu. - To bardzo ważna postać, tworząca niejako pomost pomiędzy nowymi a starymi bohaterami. Ten chłopak jest nie tylko fanem kina, ale i zaskakujących sposobów jego wykorzystywania, możliwym dzięki nowym mediom. To bardzo istotne, a Eric wspaniale bawił się swym występem - wyjaśniał Craven. Inne nowe twarze to Marielle Jaffe, czyli Lucy Hale z serialu "Pretty Little Liars", Brittany Robertson z "Life as We Know It", Aimee Teegarden z "Friday Night Lights" i Shenae Grimes z serii "90210". W obsadzie znalazło też się miejsce dla aktorów znanych i uznanych. Jako ciotka Kate pojawiła się dwukrotnie nominowana do Oscara Mary McDonnell ("Tańczący z wilkami" "Dzień Niepodległości"). Alison Brie (seriale "Community" i "Mad Men") wcieliła się w ambitną, może nawet zbyt ambitną, agentkę literacką Sidney. - Ambicja ją rozpiera, a wzorcem jest dla niej Gale Weathers - mówiła aktorka. Trzech nowych policjantów zagrali: Marley Shelton, Anthony Anderson i Adam Brody. Ten ostatni przez wiele lat był wielkim fanem cyklu. - Bardzo lubiłem te filmy w szkole średniej; to doprawdy mocno surrealistyczne grać u boku swych dawnych idoli - mówił. Anderson miał podobne odczucia: - Mamy tu mnóstwo niespodzianek i zwrotów akcji - zachwalał film.

Tradycyjnie już pojawiły się gwiazdy w małych rólkach gościnnych: laureatka Oscara Anna Paquin oraz Kristen Bell ("Chłopaki też płaczą", "To znowu ty", "Burleska").

Zdjęcia powstały w Ann Arbor i okolicach (Michigan), w dniach 28 lipca-24 września zeszłego roku. Budżet filmu wyniósł 40 milionów dolarów. Podobno aktorzy otrzymali do przeczytania tylko fragment scenariusza (do 75. strony) i podczas pracy na planie nie znali tożsamości zabójcy ani wielu innych ważnych szczegółów. Reżyser z premedytacją promował film głównie poprzez wpisy na twitterze, mające zaciekawić legion fanów serii.

Craven zresztą, jak i w przypadku poprzednich filmów cyklu, prowadzi grę z konwencjami kina grozy na kilku poziomach fikcji. Parodiuje modę na sequele i remaki. W fabule nowego "Krzyku" poświęcono wiele uwagi filmom z cyklu "Stab" ("Cios"). To produkcje opowiadające w fikcyjnej i ubarwionej formie o przeżyciach Sidney, a oparte na książkach napisanych przez Gale Weathers.

Kluczowym współpracownikiem reżysera był operator Peter Deming ("Mulholland Drive" i "Zagubiona autostrada" Davida Lyncha, "Droga do piekieł" Sama Raimiego). Tak mówił o nim Craven: - Peter pojawił się na pokładzie w połowie realizacji pierwszej odsłony "Krzyku" i już na stałe z nami pozostał. To jego pomysłom w wielkiej mierze zawdzięczamy to, że film jest tak bogaty i zaskakujący wizualnie.

Realizacja filmu przebiegała ponoć w rodzinnej wręcz atmosferze. Craven uwielbia bawić się kinem i to się udziela. - Nic się nie zmienił - twierdziła Cox. - Jest zabawny, na swój cierpki sposób. Nieraz prowokował mnie do śmiechu. Arquette podsumowywał: - Siedemnaście lat to szmat czasu. A od tylu lat jesteśmy związani z tym cyklem. Trudno nie mówić o przywiązaniu. Początkowo miałem zginąć, ale Wes powiedział: ocalmy Deweya i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Ta decyzja, szczerze mówiąc, zmieniła całe moje późniejsze, nie tylko zawodowe, życie.

Neve Campbell (Sidney Prescott)

Urodziła się 3.10.1973 r. w Guelph (prowincja Ontario), w Kanadzie. Od dziewiątego roku życia tańczyła w balecie, co zresztą przypłaciła w wieku 14 lat załamaniem nerwowym. Zadebiutowała na scenie w "Upiorze w operze" Andrew Lloyda Webbera (Toronto). Później wystąpiła wraz z Patrickiem Stewartem w kręconym dla kanału ABC filmie telewizyjnym "Duch z Canterville", według prozy Oscara Wilde'a i w serialu "Catwalk". Przełomem w jej karierze była rola w telewizyjnym serialu Fox Television "Party of Five" ("Ich Pięcioro", sześć sezonów), gdzie grała Julię Salinger. Wychwalano ją za wiarygodny, nieprzesłodzony wizerunek nastolatki. Potem były role w filmach fabularnych, między innymi w popularnych "Dzikich żądzach". Campbell użyczyła również głosu córce Simby - Kiarze, w "Simba's Pride: The Lion King II" (DVD: "Król Lew II: Czas Simby"). Aktorka ma na koncie także interesujące role w "Panic" (DVD, TVP: "Panika"), gdzie towarzyszyła Williamowi H. Macy'emu i Donaldowi Sutherlandowi, oraz w "The Company" Roberta Altmana. Do jej najbardziej popularnych występów zaliczyć trzeba udział w trzech kolejnych częściach horroru "Krzyk" Wesa Cravena. Za rolę w pierwszej części tej serii Campbell otrzymała Saturn Award w kategorii najlepsza aktorka, a za rolę w "Krzyku 2" uhonorowano ją Blockbuster Award oraz MTV Movie Award. Jest wielką miłośniczką zwierząt. Odznacza się sarkastycznym poczuciem humoru.

Courteney Cox (Gale Weathers-Riley)

Urodziła się w Birmingham w stanie Alabama 15.06.1964 r. Po ukończeniu szkoły średniej początkowo chciała studiować architekturę, jednak ostatecznie przeniosła się do Nowego Jorku, gdzie rozpoczęła dynamicznie rozwijającą się karierę modelki. Zyskała popularność dzięki teledyskowi Bruce'a Springsteena "Dancing in the Dark" zrealizowanemu przez Briana De Palmę i serialom telewizyjnym - m.in. "Family Ties", "Kroniki Seinfelda", "Życie jak sen", czy "The Larry Sanders Show", a zwłaszcza "Przyjaciele". Cykl "Krzyk" nadał rozpęd jej karierze. Jest żoną Davida Arquette'a (od 1999 roku, obecnie w separacji), którego poznała, kręcąc "Krzyk".

David Arquette (szeryf Dewey Riley)

Urodził się 8.09.1971 roku w Winchester, stan Virginia. Wraz ze starszym rodzeństwem: Rosanną, Patricią i Alexisem oraz młodszym bratem Richmondem tworzy trzecie już pokolenie aktorskiej dynastii Arquettów. Dziadek Cliff Arquette był znanym komikiem telewizyjnym, ojciec Lewis pojawia się zarówno na dużym, jak i na małym ekranie. Dzięki matce, hipisowskiej poetce Mardi, David spędził dzieciństwo w kalifornijskiej komunie. Jako piętnastolatek rozpoczął drogę do aktorskiej kariery. Po serii małych ról w telewizyjnych produkcjach, na początku lat 90. zwrócił na siebie uwagę w serialach - "The Outsiders" (1990, inspirowany filmem kinowym Coppoli), w którym występował wraz z siostrą Patricią, oraz w "Spokojnie, tatuśku" (1990). W kinie zadebiutował w cenionym dramacie społecznym "Dokąd zabierze cię dzień" (1992). W roku 1994 założył zespół rockowy EAR2000. Nie chce być tylko aktorem, próbuje także reżyserii ("The Tripper"), bywa producentem. W roku 2000 zdobył tytuł mistrzowski w wrestlingu.

Wes Craven (reżyseria i scenariusz)

Urodził się 2.08.1939 r. w Cleveland, stan Ohio. Ukończył wydział filozoficzny i pisarski na Uniwersytecie Johna Hopkinsa w Baltimore. Projektował storyboardy, pracował m.in. jako wykładowca i... taksówkarz, aż do czasu swojego debiutu fabularnego z 1972 roku "Last House on the Left" (był jego scenarzystą, reżyserem i montażystą), gdzie stworzył nowe standardy krwawego kina grozy. Pierwsza część "Krzyku" zdobyła w 1996 roku roku nagrodę MTV w kategorii najlepszy film. Dwie pierwsze części serii zarobiły w USA ponad 204 mln dolarów. Przed filmem "Krzyk 3" nakręcił kameralny "Koncert na 50 serc", w którym wystąpili Meryl Streep, Gloria Estefan (był to jej aktorski debiut) oraz Angela Basset i Aidan Quinn. Wyreżyserowany przez niego w 1984 roku film "A Nightmare on Elm Street" ("Koszmar z ulicy Wiązów") stał się początkiem kultowego cyklu. Chociaż nie był reżyserem żadnej z następnych pięciu części tej serii, to napisany i wyreżyserowany przez niego ostatni film z cyklu, "Nowy koszmar Wesa Cravena", nominowano do Independent Spirit Awards w 1995 roku w kategorii najlepszy film. Craven jest również reżyserem licznych filmów telewizyjnych oraz siedmiu epizodów serii "The Twilight Zone" (wersja z lat 80.). Dzięki pomocy Cravena powstał wyprodukowany dla telewizji "Nightmare Cafe". W październiku 1999 roku roku firma Simon i Schuster wydała jego pierwszą powieść "The Fountain Society". W swych filmach oraz w filmach niektórych kolegów lubi pojawiać się w aktorskich epizodach. Jest twórcą świadomym swych zamiarów i celów, erudytą. - Lubię opisywać lęki obecne w naszej kulturze. Uważam, że konfrontacja z naszym strachem wzmacnia nas - mówił. -Wierzę w kino jako formę sztuki, potrafiącą doskonale opisywać strach, ale i radość.

Więcej o filmie:


https://vod.plus?cid=fAmDJkjC