FILM

Noc rekinów 3D (2011)

Shark Night 3D

Pressbook

Po „Piranii 3D” przyszedł czas na spotkanie oko w oko z krwiożerczymi rekinami!

Grupa studentów wyrusza na weekendową wycieczkę do położonego nad brzegiem zatoki domku letniskowego. Nie zdają sobie jeszcze sprawy, że pod spokojnie wyglądającą powierzchnią wody czają się rekiny. Te morskie drapieżniki nie są jednak jedynym zagrożeniem dla niczego nieświadomej grupki młodych ludzi. By przeżyć będą musieli walczyć na śmierć i życie. Gorący letni weekend zamienia się w ociekający krwią koszmar.

Rekiny, najniebezpieczniejsi drapieżcy wodnych otchłani, od wieków wywoływały w ludziach obezwładniający strach, lecz także chorą fascynację. „Noc rekinów 3D” wykorzystuje jedno z tych odczuć - bojaźń przed perfekcyjnymi maszynami do zabijania matki natury. Jedną z pierwszych przeszkód, których doświadczyli producenci Lynnette Howell, Mike Fleiss oraz Chris Briggs, było znalezienie reżysera z odpowiednimi umiejętnościami, by przenieść na ekran inteligentny i dobrze udokumentowany scenariusz Willa Hayesa i Jesse’ego Studenberga. „Noc rekinów 3D”, od początku zaplanowana w technologii trójwymiarowej, dzieje się niemalże całkowicie w warunkach wodnych, co oznaczało bardzo wymagający – i potencjalnie pożerający mnóstwo pieniędzy – plan zdjęciowy. David R. Ellis okazał się kandydatem idealnym: nie tylko miał za sobą reżyserię horroru w 3D – „Oszukać przeznaczenie 4”, ale pracował także przy epickich produkcjach na wodzie: „Gniewie oceanu”, „Piekielnej głębi” oraz „Wodnym świecie”.

„Kiedy kręcisz film w 3D, a nie konwertujesz z 2D, pojawia się mnóstwo wyzwań technicznych”, zauważa reżyser. „A kręcenie w środowisku wodnym dodaje jeszcze nowych smaczków. Ale publiczność odczuje na własnej skórze obecność rekinów”. Inne filmy Ellisa, jako reżysera, to „Asylum” oraz „Węże w samolocie”, świadomie przesadzone kino akcji z Samuelem L. Jacksonem. Zapytany, w jaki sposób buduje napięcie, z którego jego filmy są znane, Ellis wyjaśnia: „Najlepiej straszyć, nakierowując uwagę widzów na coś zupełnie bez znaczenia, a potem, kiedy nikt się nie spodziewa, trzeba zaatakować ich nagle z ekranu”. Aktorka Sara Paxton mówi, że Ellis idealnie pasował do tego projektu. „Nie mogę przestać go komplementować”, wyrzuca z siebie. „Przez cały czas chodził pełen pasji – sprawił, że sama zaczęłam się ekscytować tym filmem. Dzięki niemu każdy dzień był wypełniony dobrą zabawą, nawet jeśli kręciliśmy intensywne, wymagające fizycznej krzepy sceny”. Ellisa w scenariuszu zainteresował fakt, iż mowa była nie o jednej, lecz o sześciu różnych odmianach rekinów – każdy siał zniszczenie w nieco inny sposób. „Mamy między innymi rekiny tygrysie, rekiny młoty oraz żarłacze białe i żarłacze tępogłowe. Wszystkie są zupełnie wyjątkowe. Pracowaliśmy nad nimi z Waltem Contim, najlepszym specjalistą od rekinów w branży”, ekscytuje się Ellis.

Walt Conti, który wraz ze swoją firmą Edge Innovations stworzył niepokojąco realistyczne animatroniczne rekiny, przyznaje, iż scenariusz podchodzi do charakterystyki każdego gatunku ze zdumiewającym zrozumieniem. „Słysząc tytuł filmu, w głowie pojawia się od razu konkretna wizja”, wyjaśnia nominowany do Oscara za efekty wizualne do „Gniewu oceanu” Conti. „Ale scenarzystom trzeba oddać szacunek za to, że uchwycili za pomocą słów to, czym każdy gatunek rekinów się wyróżnia na tle pozostałych. Braliśmy udział w wielu filmach o rekinach, a w tym przypadku różnorodność stanowi niepodważalny atut. Scenarzyści musieli wiele czytać, by tak dobrze zrozumieć rekiny. Mako to szczególnie szybki pływak. Rekin młot to wyjątkowo chytry łowca. Wyjątkowo dobrze uchwycono zachowanie żarłaczy białych.” Paxton ma nadzieję, że unikatowe połączenie ścinającej krew w żyłach akcji, dobrze określonych postaci oraz specyficznego poczucia humoru sprawi, że film trafi do szerokiej publiczności. „Mam nadzieję, że ludzie będą się na nim dobrze bawić”, mówi aktorka. „Myślę, że będą też bardzo przestraszeni”.

David R. Ellis zgromadził na planie wspaniałą i utalentowaną obsadę wschodzących aktorskich gwiazd. „Wszyscy bardzo zapalili się do tego filmu”, wspomina reżyser. „Mieliśmy szczęście, że trafiliśmy na taką obsadę. Jestem pewien, że wszyscy szybko staną się wielkimi gwiazdami. Sara Paxton, która wciela się w Sarę, była niesamowita w Ostatnim domu po lewej; to piękna i utalentowana aktorka, była naszym pierwszym wyborem”.

Sara to zadziorna blondyna, która lubi wymachiwać biustem, ale skrywa też pewien sekret, który staje się katalizatorem filmowej akcji. „Moja bohaterka jest z początku prawdziwą enigmą”, wyjaśnia Paxton. „Wiemy tyle, że ekipa studentów jedzie do jej domu na fajną imprezę, ale im dalej w las, tym na światło dzienne wychodzi więcej informacji”. Aktorka uznała, że jej doświadczenia filmowe przygotowały ją nieźle do rygorystycznej pracy na planie „Nocy rekinów 3D”, ale dosyć szybko przekonała się, że nie jest to koniecznie prawda. „Pierwszego dnia na planie kręciliśmy podwodną scenę w sztucznym zbiorniku. Przeszliśmy wcześniej kurs nurkowania i cały czas ktoś czuwał obok, by nic nam się nie stało, ale było to dla mnie najtrudniejsze fizycznie wyzwanie w życiu”. I dodaje: „Gdy znajdujesz się tak długo pod wodą, przestajesz wyraźnie widzieć. Tracisz postrzeganie przestrzeni. Kiedy pojawiły się rekiny, wszystkie wyglądały tak realistycznie! Ludzie będą zaskoczeni poziomem realizmu wykonania”. Paxton nabyła na potrzeby roli szereg ciekawych umiejętności, między innymi nauczyła się prowadzić łódź. „Musiałam potrafić szybko odnaleźć się w sytuacji. Czułam się jak prawdziwa bohaterka kina akcji. Po tym filmie wydaje mi się, że mogę zrobić wszystko”. Praca z samymi młodymi aktorami sprawiała, że plan jawił się często dla Paxton jako okres wakacji. „Wiedziałam, że to będzie fajna zabawa już w momencie, kiedy wszyscy wsiedliśmy do samolotu. Od razu się dogadaliśmy. Najtrudniejszą rzeczą na planie było utrzymanie powagi. Dustin ciągle mnie rozśmieszał!”.

Dustin Milligan, czyli gwiazda lacrosse’a Ethan Ward z serialu „90210”, wciela się w postać Nicka LaDuca, studenta, który nagle musi sprostać niecodziennemu wyzwaniu. Aktor nie występował wcześniej w produkcji realizowanej w 3D, nie brał także nigdy udziału w zdjęciach kręconych pod wodą. „Kto by się nie zgodził walczyć pod wodą z rekinami, i to w 3D?!”, śmieje się Milligan. „Każdego dnia pobudka o piątej rano oznaczała wyruszenie na polowanie na rekiny. Przez pierwsze dwa tygodnie kręciliśmy w zbiorniku o głębokości dwa i pół metra. Nigdy wcześniej nie grałem w scenach pod wodą, z początku było nieciekawie, wypiłem pewnie kilka litrów wody. Ale okazało się, że to świetne doświadczenie”. Według Milligana Ellis stworzył na planie znakomitą atmosferę do pracy. „Facet wie, jak się kręci kino akcji i wie, co chce osiągnąć. Jest wyluzowany, ale ciągle trzyma rękę na pulsie. Plan zdjęciowy, który jest zależny od natężenia światła i kręcenia w trudnych lokacjach, może być naprawdę stresującym miejscem”, wspomina aktor. „David próbował ułatwiać nam życie, organizował konkursy na jedzenie pączków i tego typu rzeczy. Fajnie pracować z reżyserem, który traktuje swoją pracę poważnie, ale jednocześnie potrafi się dobrze zabawić”. Milligan uważa się za znawcę „rekiniego kina” i jest pewien, że „Noc rekinów 3D” okaże się jednym z najlepszych jego przedstawicieli. „Jest wiele dobrych filmów o rekinach”, wyjaśnia, „ale dzięki elementowi 3D i Davidowi za sterem ludzie pokochają nasz, bo to fajna zabawa, która gdy raz się rozkręci, nie odpuszcza do samego końca”.

Sara i Nick oczekują z niecierpliwością długiego weekendu z przyjaciółmi u boku. Jednym z nich jest Malik Henry. Sinqua Walls, który występował w serialu „Friday Night Lights”, opisuje swojego bohatera jako urodzonego wojownika – „każdy kto mu wejdzie w drogę, przegra”. Walls uwielbiał kręcić intensywne sceny akcji. „Tego się nie robi na co dzień. Ćwiczyliśmy z podwodnym sprzętem, musieliśmy pilnować, by nasze ruchy były odpowiednie do pływania w jeziorze i przy okazji pamiętać wszystkie kwestie. Zdarzało mi się tak zapamiętać w akcji, że zapominałem, co mam powiedzieć”. Młody aktor dodaje: „Walka wręcz z rekinem młotem to niezwykłe doświadczenie. Godzinami oglądałem program „Shark Week”, wyobrażając sobie dzień, w którym będę sam mógł powalczyć z rekinem młotem, więc czuję się od dawna na to przygotowany”. Co ciekawe, niektóre partnerki z planu zaskoczyły Wallsa swoją nieustraszonością oraz odpornością na stres. „To mocne przypadki”, opowiada aktor. „Wrzucano je do wody, walczyły z rekinami, zamykano je w klatkach, a one radziły sobie z tym wszystkim, jak gdyby nigdy nic. Myślę, że faceci bali się bardziej od nich”. Walls dodaje natomiast, że film nie składa się jedynie z dreszczyku emocji: „W przeciwieństwie do niektórych akcyjniaków, w których chodzi o strzelaniny i wybuchy, Noc rekinów 3D pełna jest postaci, z którymi można się zżyć”.

Wyzwania fizyczne pomogły obsadzie lepiej się zgrać, ale Walls najlepiej wspomina Alyssę Diaz, która w filmie gra miłość jego życia, Mayę. Aktor mówi o niej, że to „zadziorna laska, która zawsze pomaga swojemu mężczyźnie”. Diaz przyznaje, że z początku obawiała się animatronicznych bestii. „Zawsze bałam się rekinów”, opowiada, „a na planie, mając je ciągle obok siebie, żyłam w nieustannym napięciu. Zdjęcia w zbiorniku wodnym były w porządku, ale kiedy musiałam wypłynąć na jezioro, wyłam z przerażenia. Nie wiedziałam, czego mam się tam spodziewać”. Jednak w momencie, kiedy aktorka zobaczyła kilka nakręconych scen, strach zamienił się w entuzjazm. „To świetne podejście do gatunku. Mamy akcję, dramat, rekiny, 3D i wspaniałą obsadę”. A w niej znajduje się jeszcze Katharine McPhee, która po raz pierwszy przykuła uwagę widzów w piątym sezonie amerykańskiej wersji „Idola”. „Uważam, że scenariusz jest dobrze napisany, a aspekt 3D bardzo mnie zaintrygował”, mówi McPhee. Jej bohaterka, Beth, jest nieco inna niż reszta przyjaciół. „Jest bardzo szczera w stosunku do swojej seksualności i chce się po prostu dobrze bawić, ale gdy zaczyna się robić groźnie, traci nad sobą panowanie”. Tak jak Paxton i Diaz, McPhee opowiada, iż sceny pod wodą były wykańczające. „Chyba wszyscy spędziliśmy tydzień w wodzie, przygotowując się do tego, co miało nastąpić. Wydawało mi się, że jestem gotowa, ale kiedy zaczęliśmy kręcić pierwsze sceny, ciągle dławiłam się wodą. Mam nadzieję, że dodało to filmowi dramatyzmu!”

Ekipę weekendowych imprezowiczów dopełniają Gordon (Joel David Moore) i Blake (Chris Zylka). Moore, który niedawno wystąpił w „Avatarze”, opisuje swoją postać jako „dowcipnisia, któremu wydaje się, że jest Bradem Pittem”. Zylka z kolei tak mówi o swojej postaci: „Blake jest bardziej pewny siebie od reszty. Przez pierwszy akt filmu nikt go nie rozumie, bo wydaje się arogancki, ale później poznajemy jego prawdziwe oblicze”. Obu aktorów przyciągnęło połączenie akcji i dobrze napisanych postaci. „W telewizji są przecież całe tygodnie poświęcone rekinom”, wyjaśnia Zylka. „Myślę, że nasz film będą chcieli oglądać ludzie w wieku od lat 13 do 113!”. Moore mu wtóruje: „Kręcąc film pełen akcji, nie można zapominać o rozwoju postaci. David wykonał świetną robotę, łącząc te dwa aspekty w jedną całość”. Przybycie Sary i jej paczki przyciąga niepożądaną uwagę trójki autochtonów, w tym Dennisa Creama, w którego wciela się Chris Carmack. „To małomiasteczkowy chłopak”, wyjaśnia aktor. „Miał w przeszłości kłopoty, ale dobrze odnajduje się w środowisku wodnym. Sam lubię rekiny, więc kiedy przeczytałem scenariusz, stwierdziłem, że to musi być świetna zabawa. Film zawiera wiele momentów komediowych, ale także sporo dramatu”. Z kolei weteran Donal Logue wciela się w szeryfa Grega Sabina, człowieka, którego Sara zna całe życie i ufa mu bezgranicznie. „To podchwytliwa rola, ale fajnie się przy tym bawiłem”, oznajmia aktor, który poznał Ellisa poprzez wspólnego przyjaciela. „David to świetny facet. Ma wielki talent, w szczególności jeśli chodzi o wszystko, co jest związane z wodą”.

Kolejnymi gwiazdami filmu były niezwykle realistyczne rekiny. Walt Conti i Edge Innovations, branżowi specjaliści, którzy pracują przy efektach wizualnych wodnych stworzeń od czasu „Uwolnić orkę”, zaczęli terroryzować obsadę animatronicznymi bestiami. „Walt i jego ludzie wykonują najlepsze animatroniczne rekiny na tej planecie”, oznajmia scenograf Jaymes Hinkle. „Poruszają się niezwykle płynnie, w zasadzie identycznie do oryginałów”. Na potrzeby produkcji Conti zebrał mnóstwo ciekawej dokumentacji. „W rzeczywistości rekiny to precyzyjnie skonstruowane maszyny. Zazwyczaj pływają powoli, lecz kiedy atakują, zyskują mnóstwo energii. Musieliśmy uchwycić to na ekranie”. Wraz z ekipą zbudowali liczne modele, aby uchwycić różne elementy anatomii i fizjonomii rekinów. „Niektóre zostały zrobione tylko po to, by płynnie płynąć w wodzie, zadaniem innych był po prostu atak”, objaśnia Conti. „Łącząc różne wersje tych rekinów, byliśmy w stanie stworzyć taki rodzaj akcji, jaki tylko chcieliśmy. Niektóre miały sterowaną komputerowo głowę, z wiernie oddaną strukturą szczęki. Inne były wykreowane w bardziej ogólnych celach, żebyśmy mogli bawić się nimi jakby to były modele samolotów”.

Ekipa speców od animatroniki skoncentrowała się na dwóch najbardziej spektakularnych scenach filmu: desperackiej walce z rekinem młotem, oraz finalnej konfrontacji Sary i Nicka z drapieżnym żarłaczem białym. „Nasze rekiny miały od 3 do 3.5 metra długości”, wyjaśnia Conti. „Ważyły ponad 300 kilogramów. Żarłacz biały miał za sobą silnik o mocy 250 koni mechanicznych i był zaprojektowany do bardzo agresywnych ataków”. Rzemieślnicy odpowiedzialni za kreację rekinów współpracowali blisko z biologami morskimi, aby stworzyć jak najbardziej autentyczne modele. Zaczynali od zrobienia glinianych odlewów poszczególnych partii ciał rekinów. „Malowaliśmy skórę, budowaliśmy różne fragmenty, aż całość wyglądała naturalnie”, wyjaśnia Conti. „Diabeł tkwi w szczegółach takich jak pory czy struktura skóry. Po całym świecie poszukiwaliśmy czaszek pasujących do modeli, które stworzyliśmy, aby odlać z nich ułożenie zębów prawdziwych rekinów. Czaszkę rekina młota znaleźliśmy w Australii, a żarłacza białego pochodzi z San Francisco”.

Powoływanie do życia masywnych drapieżców do scen ataków wymagało współpracy dziewięciu osób. Kilku nurków ustawiało każdego rekina do danego ujęcia, monitorowało jego ruchy podczas kręcenia sceny, a później odzyskiwało go po zakończeniu pracy. „Kontrola za pomocą joysticka jest niczym przedstawienie na żywo”, wyjaśnia Conti. „To bardzo podstępne zadanie, ponieważ dwie czy trzy osoby używają jednocześnie różnych joysticków. Jeśli praca nie jest skoordynowana, rekin będzie wyglądał chaotycznie, najważniejsze jest więc wspólne działanie w czasie rzeczywistym”. Stawanie twarzą w twarz ze strasznie realistycznymi gigantami było dla aktorów prawdziwie stresującym przeżyciem. „Kiedy znajdowałem się pod wodą, ledwo widziałem swoje ręce”, mówi Milligan. „Nagle słyszałem dziwne dźwięki i podpływało do mnie to coś wyglądające jak prawdziwy rekin. To było przerażające. Kiedy weszliśmy do prawdziwego jeziora, pracowaliśmy ze złośliwym rekinem młotem, który rozbryzgiwał wszędzie wodę i próbował nas rozszarpywać. Zaliczyłem każdy rodzaj zadrapania i masę siniaków na ramionach”.

Walls, który w jednej ze scen staje twarzą w twarz z rekinem młotem, zauważa, iż modele zostały zbudowane w skali 1:1, wywołując u aktorów instynktowny odruch ucieczki. „Kiedy po raz pierwszy wszedłem do wody z taką bestią, poczułem się tak, jak gdyby był to prawdziwy atak rekina. To bardzo surrealistyczne uczucie zobaczyć przed sobą coś takiego, z tymi zębami, z tymi zimnymi ślepiami”. Animatronika mocno ewoluowała od czasów klasycznych „Szczęk” z lat 70. „Wtedy był to szczyt technologii, ale dzisiaj to jakby porównywać Model T do Ferrari”, mówi Conti. „Używamy bardzo zaawansowanych technologii, które pozwalają nam dokładnie odwzorować najmniejszy nawet ruch rekina. Udało nam się stworzyć wiele niesamowitych scen, które wyglądają jak żywcem wyjęte z kanału Discovery. Myślę, że właśnie dlatego David zdecydował się na efekty animatroniczne. Tu po prostu nie ma ściemy”. Filmowcy mieli jednak jeszcze inne metody ożywiania na ekranie złowieszczych morderców z głębin. „Matt Kutcher, koordynator efektów specjalnych, zbudował kilka osobnych fragmentów ciał rekinów”, wyjaśnia Hinkle. „Kiedy potrzebowaliśmy płetwy prującej wodę, używaliśmy zdalnie sterowanego elementu jego autorstwa. Stworzył również inne bajery, które odwzorowywały ruch pod wodą i na powierzchni. A potem dołączył do nas Gregor Lakner, artysta nadzorujący prace nad efektami wizualnymi, który wraz ze swoją ekipą stworzył na ekranie komputera pozostałe gatunki rekinów. Dzięki animatronice mamy dwa modele, reszta to efekty pracy Gregora”.

„Noc rekinów 3D” oferuje jeszcze jedno odstępstwo od reguł gatunku: akcja została osadzona na terenie ogromnego jeziora. Większość zdjęć powstała na terenie Caddo Lake, sielankowego obszaru wodnego, który rozpościera się na granicy stanów Louisiana i Teksas, mniej więcej 40 kilometrów na północny-zachód od Shreveport. Lokalizacja ta jest na tyle kusząca, że tereny te gościły już wiele ekip filmowych: „Inwazji: Bitwy o Los Angeles”, „Mr. Brooksa” oraz zbliżającego się remake’u „Nędznych psów”. „Zdecydowaliśmy się na Shreveport, ponieważ są tam wielkie jeziora, świetne lokacje i jeszcze lepszy system podatkowy”, wyjaśnia Ellis. „No i mają wspaniały zbiornik wodny, w którym kręcono ujęcia do Patrolu”. Aktorka Katharine McPhee zakochała się w pięknie tamtejszej natury. „Urodziłam się i wychowałam w Kalifornii, gdzie nie ma nic choćby odrobinę podobnego. Niesamowite są pokryte mchem drzewa cyprysowe. Próbowałam trochę tego mchu ściągnąć, ale ktoś mnie ostrzegł, że to nielegalne. Ludzie zwykli wykradać go na własne potrzeby”. Obsada doceniła także nocne życie miasta, świetne jedzenie oraz tradycyjną południową gościnność. „Co noc wychodziliśmy do restauracji i klubów”, informuje Paxton. „Byliśmy na rolkach, na strzelnicy, zwiedziliśmy całe miasto, a ja przejechałam się nawet do Baton Rouge i Nowego Orleanu. Tak bardzo spodobała mi się Louisiana, że pod koniec okresu zdjęciowego rozpoczęłam poszukiwania nieruchomości do nabycia”.

Scenograf Jaymes Hinkle twierdzi, że Caddo Lake okazało się idealną lokalizacją, ale po drodze pojawiło się inne wyzwanie – znalezienie odpowiedniego domu kojarzącego się z zamożnością rodziny Sary. „Spora część filmu dzieje się w dokach oraz tuż przy linii wodnej. Dom zawsze widać, stoi nieco oddalony. Musieliśmy znaleźć odpowiedni budynek”. Kiedy już tego dokonano, Hinkle wraz z ekipą zatuszowali oryginalny fronton z cegły, aby nadać całości „plażowego posmaku, coś jak w Cape Cod”. Dodali także fałszywe drugie piętro, aby nadać posiadłości jeszcze bardziej imponujących kształtów. „Stworzyliśmy idealny plan na potrzeby filmu”, chwali się Hinkle. „Wnętrza zostały całkowicie przerobione. Chcieliśmy, by postać Sary mogła pochwalić się przed przyjaciółmi bardzo specjalnym, nietuzinkowym miejscem”.

Reżyser David Ellis ma nadzieję, że publiczność będzie czuła się tak samo, oglądając gotowy film. Pomimo wyzwań stawianych przez kręcenie wodnego thrillera akcji w technologii 3D, amerykański twórca twierdzi, że finalny rezultat sprawia, że warto było to wszystko przejść. „Zajęło nam to nieco więcej czasu, niż gdybyśmy kręcili na lądzie, ale wyszło to ostatecznie na naszą korzyść. To świetna rozrywka. Nie mogę się doczekać dnia premiery”.

SARA PAXTON (Sara)

Zyskująca uznanie młoda aktorka, która demonstruje swoją wszechstronność w filmach, telewizji i muzyce. Zaczynała karierę w wieku sześciu lat i od tamtego czasu zgromadziła w swoim CV imponującą listę występów w reklamach i filmach. Niedawno można ją było zobaczyć w szokującym „Ostatnim domu po lewej”, z kolei w parodii „Superhero” pokazała talent komediowy. Największą sławę zyskała rolą w kinie familijnym „Akwamaryna”, opowieści o syrenie poszukującej na lądzie prawdziwej miłości. Niedługo na ekrany kin wejdzie thriller ponadnaturalny „Enter Nowhere” oraz opowieść o duchach „The Innkeepers”. Paxton regularnie występowała w sitcomie o dojrzewaniu „Greetings from Tucson” i pojawiała się gościnnie serialach „CSI: Kryminalne zagadki Miami” oraz kultowym „Action”.

DUSTIN MILLIGAN (Nick)

Zdobywający coraz większe uznanie aktor młodego pokolenia. Rola młodego narkomana w kanadyjskim filmie „Repeaters” przyniosła mu wiele pochwał podczas festiwalu filmowego w Toronto w 2010 roku. Występował także w „Extract” u boku Jasona Batmana i Bena Afflecka, grał wraz z Meg Ryan i Adamem Brodym w „W świecie kobiet”, pojawia się także często w serialu „90210”. Rodowity Kanadyjczyk, obecnie mieszka w Los Angeles, a kiedy nie występuje przed kamerą, trenuje jazdę na skateboardzie.

KATHERINE MCPHEE (Beth)

Aktorka i równocześnie artystka muzyczna, która wystąpiła wraz z Anną Faris w komedii „Króliczek”, natomiast 2010 rok spędziła w trasie koncertowej, promując po całym kraju swój album „Unbroken”. Otrzymała Young Hollywood Award dla Najlepszej Wokalistki, a jej głos można usłyszeć w japońskich reklamach oraz soundtracku do Disneyowskiego „Dzwoneczka”. W telewizji występowała gościnnie w serialach „CSI: Kryminalne zagadki Nowego Jorku” oraz „Głowa rodziny”, niedługo będzie ją można zobaczyć w wyczekiwanym serialu „Smash”, który jest produkowany przez Stevena Spielberga.

DONAL LOGUE (Szeryf Greg Sabin)

Obecnie jest to jeden z najbardziej wszechstronnych i uznanych aktorów w branży. Jego kariera trwa już dwie dekady. Zaczynał w teatrze, kontynuując później swoją przygodę z aktorstwem w kinie niezależnym (za występ w „The Tao of Steve” otrzymał Nagrodę Jury festiwalu Sundance) oraz telewizji. Znany jest z ról serialowych (często pojawiał się w „Ostrym dyżurze”, a niedawno zbierał świetne recenzje za występ w „Terriers”), ale ma także na koncie wiele występów w znakomitych filmach kinowych: „Zodiak”, „Gettysburg”, „Sneakers”, „Million Dolar Hotel”, „Tydzień kawalerski”, „Max Payne” czy „Ghost Rider”.

CHRIS CARMACK (Dennis)

W telewizji zadebiutował w serialu „Życie na fali”. Dosyć szybko poszedł za ciosem, występując u boku Dennisa Hoppera w „Ostatniej jeździe”. Niedawno ukończono pracę nad pilotem serialu o tańcu „Grace”, w którym gra z Erikiem Robertem i Debbie Allen. Można go było również zobaczyć w „Tajemnicach Smallville”, „CSI: Kryminalne zagadki Miami”, „CSI: Kryminalne zagadki Nowego Jorku” oraz „Gotowych na wszystko”. Carmack zadebiutował także na West Endzie, występując u boku Rosamund Pike w adaptacji sztuki Tennessee Williamsa „Summer and Smoke”.

DAMON LIPARI (Keith)

Wychowany w Patterson w stanie Louisiana, Lipari od początku swego życia ukochał sobie koszykówkę. Grywał w krajowych mistrzostwach, a w 2003 roku próbował dostać się do składu drużyny Denver Nuggets. Jednak jego przeznaczeniem było aktorstwo. Po przeprowadzce do Los Angeles w 2002 roku zagrał w produkcji CBS „Vampire Bats”, po czym zaczął budować swój aktorski wizerunek. Na koncie ma między innymi występ u boku Kevina Costnera i Ashtona Kutchera w filmie „Patrol” oraz rolę w serialu „The Riches” z Eddiem Izzardem i Minnie Driver.

CHRIS ZYLKA (Blake)

Wschodząca młoda gwiazda, która niedługo zacznie świecić pełnym blaskiem w „The Amazing Spiderman” jako Flash Thompson, licealny przeciwnik bohatera granego przez Andrew Garfielda. Zylka niedawno zakończył zdjęcia do horroru komediowego „Pirania 3DD”, kontynuacji niedawnego hitu o krwiożerczych rybach. Aktor ma na swoim koncie również rolę w „Kaboom”, niezależnej komedii Gregga Arskiego. W telewizji występował między innymi w serialach „90210” oraz „Hannah Montana”.

SINQUA WALLS (Malik)

Dał się poznać branży w rolach w serialach „Lincoln Heights” oraz „The Secret Life of the American Teenager”. Zaliczył także udane występy w serialach „Friday Night Lights”, „Chirurdzy” oraz „Chuck”. Kiedy nie zajmuje się aktorstwem, Walls uprawia szereg sportów, publikuje poezję i walczy o prawa bezdomnych.

ALYSSA DIAZ (Maya)

Młoda i utalentowana aktorka, która wyrasta na gwiazdę Hollywood. Obecnie kręci serial „The Nine Lives of Chloe King”, w którym gra pół-boginię, przedstawicielkę zamierzchłej rasy, która próbuje pogodzić rodzaj ludzki. Ma na swoim koncie także występy w „CSI: Kryminalnych zagadkach Nowego Jorku”, „CSI: Kryminalnych zagadkach Miami” oraz „Magii kłamstwa”. Niedługo na ekrany trafi „Red Dawn”, remake kultowego filmu z 1984 r.

DAVID R. ELLIS (Reżyseria)

Poważany reżyser filmowy, który ma na swoim koncie takie hity jak „Komórka” z Jessicą Biel, „Węże w samolocie” z Samuelem L. Jacksonem oraz „Oszukać przeznaczenie 2” z Ali Larter. Jego poprzednia produkcja, horror 3D „Oszukać przeznaczenie 4”, zarobiła na całym świecie ponad 200 milionów dolarów. Zaczynał jednak jako kaskader, przez dwie dekady podejmując w zasadzie wszystkie możliwe w tym zawodzie fizyczne wyzwania. Ellis był jednym z pięciu pierwszych kaskaderów, którzy otrzymali członkostwo amerykańskiej Academy of Morion Picture Arts and Science. Obecnie pracuje nad trzema projektami, w tym „The Briar Lake Murders” z Sarą Paxton w roli głównej. Jego córka, Tawny Ellis Lehman, jest współproducentką jego filmów i często pojawia się w małych rólkach.

Więcej o filmie:


https://vod.plus?cid=fAmDJkjC