FILM

2 dni w Nowym Jorku (2011)

2 Days in New York

Pressbook

Owacyjnie przyjęta na festiwalu w Sundance kontynuacja „2 dni w Paryżu”, porównywanych przez krytykę z najlepszymi komediami Woody’ego Allena. Po rozstaniu z Jackiem, Marion (Julie Delpy) przenosi się do Nowego Jorku, gdzie, przygotowując wystawę swoich fotografii, poznaje słynnego prezentera radiowego Mingusa (Chris Rock). Wszystko zdaje się ich dzielić, ale to właśnie w ramionach obdarzonego wyjątkowo ciętym dowcipem gwiazdora eteru ponętna Francuzka znajdzie pocieszenie po miłosnym zawodzie. Ich sielankę zakłóci nagła wizyta ekscentrycznego ojca Marion (ojciec reżyserki Albert Delpy) i jej wiecznie niezaspokojonej seksualnie siostry. W dodatku, gdy pracami utalentowanej artystki zainteresuje się bogaty playboy (Vincent Gallo, nagrodzony na Festiwalu w Wenecji za kreację w „Essential Killing” Jerzego Skolimowskiego), nowojorski romans barwnej pary zamieni się w prawdziwą lawinę kulturowych i miłosnych nieporozumień.

„Pikantna francusko-amerykańska komedia kusząca widzów odważnym humorem i barwnymi bohaterami… Nowy Jork w filmie Delpy pulsuje kolorami, muzyką najróżniejszego typu i nietuzinkowymi postaciami, które składają się na tkankę życia w pełnej chaosu metropolii.” Todd Mc Carthy, Hollywood Reporter

„Zabawna opowieść wydaje się doskonałym komentarzem do wykorzystującego autobiograficzne wątki filmu Delpy. Reżyserka w humorystyczny sposób cementuje nierozerwalny związek sztuki i życia.” Karolina Wawer, Stopklatka

Oto kolejny wielki krok: spotkanie z rodziną. Mingus czuje się trochę zdenerwowany, spodziewa się, że nawiązanie cieplejszych relacji będzie wymagało odrobiny wysiłku, ale w zasadzie ma nadzieję, że wszystko pójdzie gładko. Tylko, że ktoś zapomniał ostrzec biedaka: ONI SĄ FRANCUZAMI!

Po nakręceniu w 2009 roku mrocznego thrillera „Hrabina”, reżyserka, scenarzystka i aktorka Julie Delpy zdecydowała, że teraz czas na komedię – gatunek, w którym sprawdziła się dwa lata wcześniej, czego świadectwem ogromny sukces komedii romantycznej „Dwa dni w Paryżu”, którą wyreżyserowała i w której zagrała wspólnie z Adamem Goldbergiem. „Pomyślałam sobie: „Ok, czemu nie sequel?” – mówi Julie Delpy. – „Ale wiedziałam, że nie mogę zrobić sequela „Dwóch dni w Paryżu” z tym samym facetem, bo za bardzo przypominałoby to „Przed wschodem słońca” i „Przed zachodem słońca” – dwie romantyczne perełki wyreżyserowane przez Richarda Linklatera, w których Julie Delpy wystąpiła u boku Ethana Hawke’a. „Z szacunku dla obu tych filmów, a także dla Richarda i Ethana, nie chciałam powtarzać tego zabiegu” – kontynuuje Delpy.

Tak więc Julie Delpy spędziła następny rok zastanawiając się i robiąc notatki (jak ma w zwyczaju pracując nad scenariuszem), aby wykombinować jaki powinien być kolejny krok w życiu Marion. „Marion wydaje się osobą, która przeskakuje z jednego związku w drugi” – mówi Delpy. – „Nie ma na palcu zaręczynowego pierścionka i nie wyszła za mąż – ma duży problem z zaangażowaniem się, znalezieniem odpowiedniej osoby i ułożeniem sobie życia. To niełatwa rzecz.”

Wszystkie dobre komedie, zdaniem reżyserki, mają u podstaw prawdziwe życie. „Lubię budować historię na realnym gruncie – nie musi to być zaraz dramat, ale musi być w tym prawda” – tłumaczy Delpy. – „Wybieram temat, który spokojnie mógłby być podstawą dramatycznej historii, a nie komediowej. A potem wkładam weń szalone sytuacje i zwariowane postaci i to dopiero sprawia, że robi się śmiesznie.”

Punktem wyjścia do nowego rozdziału w życiu Marion było dla Julie Delpy wymyślenie kto miałby być jej nowym chłopakiem. Nie zajęło jej to wiele czasu. „Pomyślałam: „Chcę kogoś nowego do roli chłopaka Marion. Kto miałby to być?” – opowiada Delpy. – „I pierwszą osobą, która przyszła mi do głowy był Chris Rock.”

Można by pomyśleć, że zamysłem reżyserki było stworzenie mieszanej rasowo pary, ale nie taka była jej idea. „Nigdy nie myślałam o tym w ten sposób. Kolor skóry nie miał znaczenia. Bardzo cenię Chrisa, uwielbiam jego energię i neurotyczne strony jego osobowości. Ma w sobie pewien niepokój, który jest ujmujący i wprowadza szczególny rodzaj dynamiki w relację bohaterów filmu.”

Kiedy Julie zdecydowała kto miałby zagrać partnera Marion, wciągnęła do współpracy dwójkę starych przyjaciół – Alexię Landeau i Alexa Nahona, żeby pomogli jej rozwinąć historię. Oboje zagrali w poprzednim filmie Delpy, „Dwa dni w Paryżu” – Alexia siostrę Marion Rose, a Alex jej byłego chłopaka Manu. „Znam Alexa od dziewiętnastego roku życia” – mówi Delpy, – „a Alexię przeszło czternaście lat.” Ostatecznie scenariusz do „2 dni w Nowym Jorku” Julie Delpy napisała wspólnie z Landeau.

„Miałam gotową historię w głowie, ale chciałam ją napisać do spółki z kimś innym” – opowiada Julie Delpy. – „Piszę scenariusze od wielu lat. Uwielbiam pisać, ale gdy robię to sama boję się, że utknę gdzieś we własnej głowie. Samotne pisanie przypomina trochę mówienie do samej siebie. Natomiast, gdy piszę z kimś, pisanie zamienia się w grę. Muszę zderzać swoje pomysły z cudzymi. Oczywiście, wygrywam ostateczną rozgrywkę i to moje pomysły przechodzą!” – śmieje się Delpy.

Na początku filmu „2 dni w Nowym Jorku” Marion przedstawia nam streszczenie wydarzeń, które rozegrały się miedzy jednym filmem, a drugim. Wyjaśnia swojemu dziecku – a przy okazji widzom – że jest teraz samotną matką małego chłopca, a dziadek i ciocia Rose wkrótce przyjadą do nich z wizytą. Wszystko to odbywa się przy pomocy pacynek. „Naprawdę używałam pacynek, gdy próbowałam coś wytłumaczyć mojemu prawdziwemu synowi” – wyjaśnia Delpy. – „Pacynki pomogły mi wyjaśnić, co się stało mojej matce oraz to, że muszę wrócić do pracy. To, moim zdaniem, doskonały pomysł jak wyjaśnić skomplikowaną rzecz małemu dziecku, tak aby zrozumiało i nie czuło się opuszczone.”

Filmowa Marion ma małego syna (jego ojcem jest Jack, którego w poprzednim filmie zagrał Adam Goldberg), a Mingus ma córkę z poprzedniego małżeństwa. „Mingus ma za sobą dwa małżeństwa, więc z całą pewnością nie jest to chodzący ideał” – kontynuuje Delpy. – „Doświadczenie nauczyło go być czujnym i wypatrywać u swojej partnerki oznak ewentualnego wariactwa.” W ciągu zaledwie dwóch dni Mingus dokonuje zatrważających odkryć.

„Wcześniej ich związek był całkiem udany. Ale wtedy następują dwa brzemienne w skutki dni, gdy rodzina przyjeżdża z wizytą wprowadzając niezłe zamieszanie w ich życie” – opowiada Delpy. Dla Marion wszystko jest sztuką – śmierć jej matki, otwarcie galerii, czy odpowiedź na fundamentalne pytanie o istnienie duszy. Wszystko to podlega analizie i może zostać z powodzeniem sprzedane anonimowemu kupcowi, jako dzieło sztuki konceptualnej. „Chciałam, aby wszystkie aspekty osobowości Marion zostały wyciągnięte, by Mingus mógł je ujrzeć i zapytać: „A więc to jesteś prawdziwa ty?!” – wyjaśnia Delpy.

Trójce wichrzycieli, którzy wpadli z wizytą przewodzi doświadczony francuski aktor Albert Delpy – prywatnie ojciec Julie Delpy. Jego przezabawna kreacja Jeannota - pomylonego ojca Marion jest jednym z najwspanialszych elementów1) filmu. „Byłam wychowywana przez duże dziecko” – śmieje się reżyserka. – „Mój ojciec to zwariowany dzikus. W latach siedemdziesiątych widziałam go wiele razy na scenie w najbardziej szalonych rolach i najbardziej pokręconych inscenizacjach. Grał kobiety, narkomanów… grał chyba wszystko.” Julie Delpy napisała rolę Jeannota specjalnie dla swojego ojca, który wystąpił także w jej poprzednim filmie. „Znam go dobrze, wiem kim jest i wiem, na co go stać. Wiem, co zrobić, żeby poszedł w takim kierunku, w jakim – no wiecie… w jakim poszedł” – mówi Delpy.

Wprawdzie Julie wiedziała czego może się spodziewać po Albercie, ale dla Chrisa Rocka było to niemały szok. „Nie sądzę, żeby Chris był przygotowany na spotkanie z kimś pokroju mojego ojca” – śmieje się Delpy. – „Mogłam to wyczytać z jego twarzy. Miał taką minę, jakby cały czas myślał: „O Boże. Co się teraz stanie?” To była wspaniała zabawa dla nas wszystkich.”

Z wizytą przyjeżdża także siostra Marion Rose, którą zagrała Alexia Landeau. „Marion nie jest specjalnie rozsądną osobą” – mówi Delpy o swojej postaci. – „Jest trochę neurotyczna i nie do końca wie, co robi. Najpierw działa, a potem zastanawia się nad tym, co zrobiła. W zasadzie Marion byłaby dokładnie taka jak ja, gdybym nie była tak analityczna jak jestem” – żartuje Delpy. – „Zawsze myślę dziesięć razy zanim coś postanowię albo zrobię. A Rose to Marion do dziesiątej potęgi.”

Rose, która jest psychologiem dziecięcym ma skłonność do analizowania nieistniejących problemów syna Marion, co doprowadza Marion do szału i jest powodem wielu utarczek między siostrami. „Rose jest trochę zazdrosna o siostrę, którą naprawdę kocha i podziwia” – stwierdza Delpy. Choć Julie Delpy nie ma siostry, skala napięć między rodzeństwem, które oscylują od miłości do nienawiści nie jest jej obca. „Miałam wiele okazji do obserwacji stosunków miedzy siostrami, bo moje przyjaciółki miały młodsze lub starsze siostry. Problemy, jakie pojawiają się w filmie w związku z pokręconymi relacjami między Marion i Rose są naprawdę zabawne” – mówi Delpy.

Sytuację zdecydowanie pogarsza obecność kolejnego nieproszonego gościa – byłego chłopaka Marion – Manu – który obecnie jest adoratorem Rose. Egocentryczny Manu, którego zagrał Alexander Nahon, szczególnie w parze ze swoją nową dziewczyną jest źródłem tysięcy zmartwień i problemów Mingusa. I mnóstwa śmiechu. „Manu to koszmar, który się ziścił” – opowiada Delpy. – „Wszystko, co mówi i robi sprawia, że skóra cierpnie.”

Halo, halo – czy to aby nie Francuzi są tymi grzecznymi i wyrafinowanymi ludźmi w beretach, którzy mówią „oui”, „monsieur” i tym podobne rzeczy?! „Mingus niestety nie ma do czynienia z tym gatunkiem Francuzów” – śmieje się Delpy. – „Jemu trafili się Gaulois.” Czyli potomkowie tych starożytnych Galów, którzy walczyli z Juliuszem Cezarem i oddawali cześć dzikom. „Gaulois myślą wyłącznie o jedzeniu, dobrej zabawie i seksie” – dodaje Delpy. – „Wszyscy pochodzimy od tych gruboskórnych ekscentryków.” Wystarczy popatrzeć na Alberta Delpy jako Jeannota w dowolnej scenie, żeby wiedzieć, o czym mowa.

Choć jego postać jest najpoważniejszą spośród wszystkich w filmie, Chris Rock znajduje wiele okazji, żeby dać publiczności… Chris Rocka. Najlepszym przykładem jest scena, w której Mingus odbywa nieformalną rozmowę ze swoim idolem – Prezydentem Obamą (no ok – tak naprawdę jest to jedna z tych naturalnej wielkości kartonowych postaci Obamy, które można kupić w każdym sklepie z pamiątkami przy Times Square). Mingus ma spory dylemat z tym, czy wypada, żeby mówił do niego per Barack.

Jak nietrudno się już domyślić, komediowy gust Delpy ma swoje korzenie w klasycznych komediach absurdu. „Kocham je” – mówi Delpy. – „Wychowałam się na komediach, oglądałam całą masę filmów z przeróżnych gatunków komediowych, ale najlepsze są komedie absurdu.” W jednej przezabawnej scenie Mingus podczas obiadu bezskutecznie próbuje przeprowadzić w miarę sensowną rozmowę z Jeannotem, który zna ledwie kilka słów po angielsku. Jeannot korzysta z translatorskiej pomocy Manu, który zna angielski niewiele lepiej od niego i przekręca każde zdanie wypowiadane przez Jeannota. Jakby konwersacja z Jeannotem nie była udręką sama w sobie, dwie siostry kłócące się o chybione diagnozy psychologiczne Rose dopełniają obrazu rodzinnej katastrofy.

„Uwielbiam ten chaos” – mówi Delpy. – „Nikt nic nie rozumie z rozmowy, która zmierza donikąd, a w tle dwie siostry kłócą się o dzieci, autyzm i bzykanie byłego chłopaka. Tego rodzaju absurdalne sytuacje w filmie rozśmieszają mnie do łez.”

Ta scena jest też przykładem niesamowitej pracy montażystki Isabelle Devinck, która pracowała wcześniej z Julie Delpy przy jej ostatnim filmie „Le Skylab”. Podobnie, jak w przypadku pisania scenariuszy, Julie Delpy często sama zajmuje się montażem swoich filmów, ale przy „2 dniach w Nowym Jorku” zaprosiła do współpracy Isabelle Devinck i stworzyły razem doskonały zespół komediowy. „To najlepsza osoba na świecie” – deklaruje Delpy. – „Wspólna praca to był wspaniale spędzony czas, bo mamy identyczne poczucie humoru. Z Izabelle czułam się tak, jakbym miała dwa mózgi.”

Scena opierająca się na nieporozumieniach wynikających z bariery językowej wymagała szczególnej czujności, aby osiągnąć efekt tak zabawny, jak wyobraziła to sobie Julie. „Razem z Isabelle spędziłyśmy trzy tygodnie pracując nad tą jedną sceną” – wspomina Delpy. – „Bardzo ważne było dla nas, aby uzyskać taki efekt, jakby uczestnicy tej dziwacznej rozmowy robili krok do przodu, a potem krok w tył, mając cały czas w tle kłócące się siostry. Sceny tego rodzaju są najtrudniejsze do zrobienia. Wystarczy, że jesteś kilka klatek do tyłu i wszystko się sypie. Żeby scena była naprawdę zabawna, musi być też zrozumiała, widz musi wiedzieć, co się dzieje. Komedia musi się rozgrywać jednocześnie na obu planach – rozmowy Mingusa, Jeannota i Manu oraz kłótni sióstr.”

Inne perełki montażowe to wspaniale zmontowana seria scen, które pokazują w skrócie ścieżkę życia Jeannota oraz scena, w której Francuzi zwiedzają Big Apple. „Większość tego typu scen jest tak skonstruowana, że widzimy bohateró2)w przez kilka sekund w kilku wybranych, charakterystycznych miejscach miasta” – opowiada Julie Delpy. – „Pomyślałam sobie, że zabawnie byłoby pokazać to inaczej – jako 30-sekundową serię zdjęć przedstawiającą niemal wszystkie turystyczne atrakcje Nowego Jorku. Scena składa się z setek zdjęć, które wyglądają jakby zrobił je zwiedzający turysta (na podstawie kompozycji można założyć, że był nim Jeannot). I taki był cel.”

No więc jak – francuska inwazja ma w końcu pozytywny, czy negatywny wpływ na związek Mingusa i Marion? Hm, zapytaj pacynki…

JULIE DELPY (Marion)

Artystka znana w Europie i USA zarówno jako aktorka, jak również scenarzystka i reżyserka. W 2005 roku została nominowana (wraz ze współscenarzystami Ethanem Hawkiem i Richardem Linklaterem) do Oscara w kategorii najlepszy scenariusz adaptowany za scenariusz do filmu „Przed zachodem słońca”, będącego kontynuacją komedii romantycznej z 1995 roku „Przed wschodem słońca” (reż. Richard Linklater). Julie Delpy zagrała główną rolę w obu filmach. Jako aktorka Delpy miała okazję pracować ze światowej sławy reżyserami, jak na przykład Jean-Luc Godard, Krzysztof Kieślowski czy Jim Jarmusch. Jej debiut reżyserski to film krótkometrażowy z 1995 roku pt. „Blah Blah Blah”. W 2007 roku napisała scenariusz, a następnie wyreżyserowała film „Dwa dni w Paryżu”, w którym zagrała razem z Adamem Goldbergiem. Rok później zagrała u boku Daniela Brühla i Williama Hurta w wyreżyserowanym przez siebie thrillerze „Hrabina”, który miał światową premierę na festiwalu filmowym w Berlinie. W 2010 wystąpiła w komedii „Le Skylab” we własnej reżyserii. Premiera filmu miała miejsce na festiwalu filmowym w San Sebastian, na którym film zdobył nagrodę specjalną jury.

CHRIS ROCK (Mingus)

Chris Rock jest pochodzącym z Brooklynu komikiem, który za swoje dokonania aktorskie i pisarskie był czterokrotnie uhonorowany nagrodą Emmy i trzykrotnie nagrodą Grammy. Ostatnio zagrał na Broadwayu w zbierającej entuzjastyczne recenzje komedii „The Motherf**ker With The Hat”. Pierwszy film dokumentalny wyprodukowany przez Chrisa Rocka „Good Hair” (reż. Jeff Stilson) zdobył nagrodę specjalną jury festiwalu filmowego w Sundance w 2009 roku i został w tym samym roku uznany przez National Board of Review za jeden z pięciu najlepszych dokumentów („Top Five Documentaries”). Chris Rock jest znany głównie dzięki swoim przebojowym i uwielbianym przez krytyków programom komediowym nadawanym przez telewizję HBO: „Bring the Pain”, „Bigger & Blacker”, „Never Scared” i „Kill the Messenger”. Na dużym ekranie zadebiutował w 1987 roku rolą w filmie „Gliniarz z Beverly Hills 2” (reż. Tony Scott). Ponadto aktor ma w swoim dorobku takie filmy jak „Bumerang” (reż. Reginald Hudlin), „New Jack City” (reż. Mario Van Peebles), „Zabójcza broń 4” (reż. Richard Donner), „Dogma” (reż. Kevin Smith), „Siostra Betty” (reż. Neil LaBute), „Spadaj na ziemię” (reż. Chris Weitz, Paul Weitz), w którym zadebiutował w roli scenarzysty, „Przywódca – zwariowana kampania prezydencka” (jego debiut reżyserski), „Duże dzieci” (reż. Dennis Dugan), „Chyba kocham swoją żonę” (w jego reżyserii i na podstawie jego scenariusza), „Wykiwać klawisza” (reż. Peter Segal), „Zgon na pogrzebie” (reż. Neil LaBute) oraz „Pootie Tang – pogromca zła” (reż. Louis C.K.). Chris wiele razy użyczał swojego głosu postaciom z filmów animowanych. Ma na koncie między innymi udział w takich filmach jak trzy części „Madagaskaru” (jako zebra Marty), „Dr Dolittle” (jako Rodney) oraz „Film o pszczołach” (jako Mooseblood). Produkcje telewizyjne z jego udziałem to „Saturday Night Live” telewizji NBC, „The Chris Rock Show” telewizji HBO oraz „Wszyscy nienawidzą Chrisa” - serial komediowy, który współtworzył i w którym wystąpił jako narrator. Jego pisarski debiut - książka „Rock This!” - trafił na listy bestsellerów The New York Times i Wall Street Journal.

ALBERT DELPY (Jeannot)

Albert Delpy jest znanym francuskim aktorem filmowym i teatralnym. Zagrał w sześciu filmach Patrice’a Leconte’a, w tym w „Mężu fryzjerki” i „Śmieszności”. Ośmiokrotnie wystąpił u boku swojej córki Julie Delpy, między innymi w filmach „Przed zachodem słońca”, „Dwa dni w Paryżu” oraz „Le Skylab”. Na deskach teatru można go było podziwiać w sztuce Antoniego Czechowa „Mewa” w reżyserii Andrieja Konczałowskiego.

ALEXIA LANDEAU (Rose)

Alexia Landeau jest amerykańską aktorką i pisarką. Wystąpiła w wielu filmach i programach telewizyjnych, zarówno we Francji, jak i w Stanach Zjednoczonych. Jej ostatnie filmy to „Kiss of the Damned” (reż. Alexandra Cassavetes) i „Jerusalem, I Love You” (reż. Etgar Keret, Joseph Cedar), do którego napisała scenariusz.

ALEX NAHON (Manu)

Alex Nahon to francuski aktor, pisarz i reżyser. We Francji pisał scenariusze i reżyserował filmy krótkometrażowe oraz reklamowe do 2007 roku, kiedy to przeniósł się do Stanów Zjednoczonych, gdzie został zatrudniony jako artysta – rezydent (Artist In Residence) przez nowojorski Instytut Francuski. Zdjęcia Nohana były prezentowane na najbardziej prestiżowych wystawach sztuki w Europie i USA, wliczając w to Macy's „Art Under Glass” w ich siedzibie przy Herald Square w Nowym Jorku (2007) oraz Art Basel w Miami (2009). Jako fotograf jest reprezentowany przez Kips Gallery mieszczącą się w Chelsea w Nowym Jorku.

Rola Manu w „Dwóch dniach w Paryżu” była jego debiutem aktorskim. Kolejny film z jego udziałem to „Don’t Shoot the Piano Player” w jego reżyserii i według scenariusza jego autorstwa. Obraz, którego premiera jest zaplanowana na 2013 rok jest adaptacją powieści Davida Goodisa „Down There”, a wystąpi w nim Vincent Gallo.

Więcej o filmie:


https://vod.plus?cid=fAmDJkjC