Autorem pomysłu wyjazdu do Wiednia był pan Kuka. Waldemar posłuchał rady światowego sąsiada, który obiecał ponadto pomoc w znalezieniu taniego hotelu. Na miejscu okazało się, że pan Kuka przekazał chłopakowi cokolwiek podkolorowane informacje na temat życia w mieście Mozarta. Z tego powodu Waldemar przespał pierwsze noce na ławce przy fontannie Wenus, a w pierwszych dniach uczył się rozwagi w wyborze pracodawców i znajomych. W kolejnych tygodniach chłopak przekonał się, że w otaczającym świecie nie wszystko jest takie, jak to sobie wyobrażamy.

Bohater "Lekcji pana Kuki" nie traci pogody ducha podczas wkraczania w dorosłość. Łukasz Garlicki świetnie zagrał młodego mężczyznę, który zaczyna rozumieć reguły rządzące rzeczywistością, a mimo to nie wyrzeka się prawa do dziecięcego zdumienia. Reżyser Dariusz Gajewski dobrał aktorowi znakomitych kompanów. W rolach współlokatorów Waldemara wystąpili prostolinijny Tomasz Karolak i niepokojący August Diehl. Anna Przybylska udowodniła, że przebyła daleką drogę z komisariatu na Dworcu Centralnym. Choć Ala pozostaje na drugim planie, aktorce udało się stworzyć znakomity portret przebojowej Polki, która z niejednego pieca chleb jadła. Prawdziwym odkryciem reżysera jest jednakże zjawiskowa Nadia Cameron-Blakey, wcielająca się w tajemniczą, chłodną, niezwykle przy tym kobiecą Irinę.

Gajewski pokazał klasę realizując pogodny, pełen magicznych chwil film, którego bohater dostaje prawdziwą szkołę życia.