FILM

The Ring 2 (2005)

The Ring Two
Inne tytuły: Samara: Ring 2

Recenzje (1)

Akcja rozgrywa się sześć miesięcy po wydarzeniach z pierwszej części opowieści o przeklętej kasecie wideo. Reporterka Rachel Keller (Noami Watts) myśląc, że koszmar ma już za sobą, wyprowadza się z synem Aidanem (David Dorfman) z Seattle do małego miasteczka w stanie Oregon. Jednak duch Samary (Kelly Stables) nie chce zostawić kobiety w spokoju. Niemal zaraz po przeprowadzce, w miasteczku w dziwnych okolicznościach ginie nastolatek. Jak się okazuje, przed śmiercią oglądał wraz z koleżanką tajemniczą kasetę wideo. Dziennikarka po raz kolejny musi więc zmierzyć się z klątwą. Stawką jest życie jej syna, nad którym chce zapanować Samara.

Film jest anglojęzyczną przeróbką japońskiego horroru z 1999 roku. Jego autorem jest - podobnie zresztą jak i pierwszej oryginalnej części produkcji z serii "Ringu" - Hideo Nakata. Twórca dostał drugą szansę nakręcenia tego samego dzieła, ale w innej stylistyce. Trudno jednak przyznać, że "The Ring 2" jest równie dobry jak pierwsza część. Przede wszystkim akcja filmu rozwija się bardzo powoli. Nakata nie radzi sobie z budowaniem napięcia, nie wspominając o wykreowaniu wartych zapamiętania momentów grozy, co doskonale udało się Verbinskiemu w pierwszej części "The Ring". Naprawdę duże wrażenie mogą zrobić trzy sceny: atak jeleni, motyw z drzewem ognia oraz scena kąpieli Aidana, kiedy cała łazienka w niezwykły sposób tonie w wodzie. Reszta filmu przypomina dramat psychologiczny, którego tematem jest wzajemna zależność rodziców i dzieci, siła tej więzi oraz pragnienie miłości.

Gdy w czasie seansu przeboleje się już fakt, iż mamy do czynienia z mało strasznym horrorem, z przyjemnością można podziwiać grę odtwórców głównych ról. Na uwagę zasługuje 12-letni David Dorman. Chłopiec doskonale wywiązał się z postawionego mu zadania i wykreował skomplikowaną postać, w której można odnaleźć cechy medium, opętanego dziecka oraz zamkniętego w sobie i przestraszonego malca.

"The Ring 2" jeśli robi wrażenie, to tylko na dużym ekranie. Dlatego warto iść na niego do kina, zwłaszcza, że tak długo się na niego czekało.

Więcej o filmie:


https://vod.plus?cid=fAmDJkjC