"Tom" to czwarta pełnometrażowa fabuła utalentowanego 25-latka, który po trzech filmach na podstawie własnego scenariusza, tym razem wziął na warsztat sztukę uznanego kanadyjskiego pisarza, Michela Marca Boucharda. Na jej podstawie zrealizował w pełni autorskie dzieło, które jednak zdecydowanie różni się od jego poprzednich obrazów.
Bohaterem nowego filmu Xaviera Dolana jest niejaki Tom, w którego wciela się sam reżyser. Mężczyzna udaje się właśnie na pogrzeb swojego partnera. Zatrzymuje się w domu rodzinnym zmarłego kochanka i poznaje jego pogrążoną w żałobie matkę oraz starszego brata, Francisa. Nie spodziewa się jednak, że z wiejskiego krajobrazu, w którym wychował się Guillaume, nie jest tak łatwo uciec.
Tom, trochę mimowolnie, a trochę na własne życzenie, staje się jednym z uczestników spektaklu, który rozgrywa się na farmie. Musi udawać przed matką, że jej syn był heteroseksualistą, a on jedynie jego przyjacielem. Ciekawsza relacja zachodzi jednak pomiędzy Tomem a bratem byłego partnera, Francisem. Mężczyźni, mimo początkowej nienawiści, nawiązują pewną intymną, lecz nietypową relację, a główny bohater z każdym dniem coraz lepiej czuje się na farmie i nie chce jej opuszczać. Pewnego dnia odkrywa jednak mroczną tajemnicę z przeszłości i pragnie jak najszybciej zapomnieć o wiejskiej posiadłości zmarłego kochanka.
Nowe dzieło Dolana to pasjonujące połączenie dramatu psychologicznego, opowiadającego o żałobie, smutku i próbie dojścia do siebie po stracie kogoś bliskiego, z thrillerem, którego tematem jest namiętność, brutalność i ucieczka. W warstwie formalnej reżyser porzuca teledyskową konwencję, którą tak dobrze znamy z jego poprzednich dzieł, a stawia na budowanie suspensu wnikliwą kamerą i niepokojącą muzyką. Kanadyjczyk nie byłby jednak sobą, gdyby całkowicie zrezygnował z pięknie wystylizowanych ujęć. Nie one wyznaczają jednak konwencję filmu, tak jak miało to miejsce w obrazach "Wyśnione miłości" i "Na zawsze Laurence".
Xavier Dolan udowodnił, że jest wszechstronnym twórcą. Z niecierpliwością czekam na jego kolejne dzieło - "Mommy". Produkcja bierze udział w konkursie głównym 67. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes (14-25 maja).