FILM

Pan Turner (2014)

Mr. Turner

Recenzje (1)

Sławy doczekał się już za życia, choć pod koniec, gdy jego prace coraz bardziej odchodziły od przyzwyczajeń współczesnych mu odbiorców, sądzono, że oślepł lub zwariował. "Brudny, żółty galimatias" - recenzowano jego płótna. Gdy oświadczył, że chce wszystkie oddać narodowi, by każdy mógł je podziwiać za darmo, nikt nie miał już co do tego wątpliwości. Uchodził za ekscentryka, lekko traktującego społeczne konwenanse. Jak wielu innych wielkich, był indywidualnością, wyprzedzał swoją epokę i chyba każdą inną.

W filmie Mike'a Leigh schodzi z piedestału, na którym usadowił go wiek XX i krytyka, i… chrząka, człapie, sapie, kaprysi, głośno zawodzi i niezgrabnie uwodzi, każe się przywiązać do masztu w czasie burzy i - choć ciało odmawia mu już posłuszeństwa - zrywa się, by szkicować. Na łożu śmierci, w ostatnim tchnieniu, wykrzykuje "Słońce jest bogiem". Ze sceny na scenę coraz bardziej fascynuje. Coraz bliżej niego zdajemy się być. Nie oglądamy Timothy'ego Spalla w roli wielkiego artysty. Oglądamy samego Josepha Mallorda Williama Turnera. Rzadko taki efekt udaje się osiągnąć w filmach biograficznych. Ale przecież za kamerę tej opowieści stanął mistrz obserwacji Mike Leigh.

Z życiorysu Turnera można by pewnie ułożyć wielce pikantny lub awanturniczy obrazek. Dawna kochanka z pretensjami i córkami. Konkubinat. Zmyślone nazwiska, którymi posługiwał się w trakcie wojaży. Zachwyt i pogarda. Legih podąża jednak innym tropem i pozwala nam spokojnie, głęboko oddychać powietrzem Turnera, chłonąć jego świat, jego fobie, siłę, humor (zdecydowanie nie brakuje go w tej opowieści, choć jest on dość subtelny), naturę, co najważniejsze - spojrzenie. Zdjęcia Dicka Pope'a - ich kolorystyka i rytm przenoszą nas do świata tych absolutnie magicznych płócien. Można się w ten film "zapatrzeć". Nie jest "Pan Turner" wprowadzeniem do biografii malarza, faktofabułą. Jest czymś więcej niż hołd, list miłosny. To wspólna podróż z jednym z największych malarzy w historii sztuki.

https://vod.plus?cid=fAmDJkjC