Bohaterami książki, jak i filmu, jest grupa znajomych, których łączy sympatia do twórczości rzeczonej powieściopisarki. Wśród nich znajdują się: otwarta na wszystkich miłośniczka jogi, atrakcyjna, ale samotna z wyboru kobieta zajmująca się hodowlą psów, rozwodząca się pani domu i jej córka lesbijka, atrakcyjna nauczycielka francuskiego oraz młody miłośnik prozy science-fiction. Omawiając kolejne powieści Austen, lepiej poznają samych siebie i dostają wskazówki jak radzić sobie z problemami uczuciowymi.
Uniwersalność opowieści Brytyjki przetrwała po dziś dzień. W bohaterkach "Klubu miłośników Jane Austen" rozpoznać można główne bohaterki książek Angielki - wścibską Emmę, dumną Elizabeth oraz uczącą się na błędach Anne. Od czasów XIX wiecznych heroin nie zmieniły się również relacje w jakie wchodzą panie z bliskimi ich sercu mężczyznami, tudzież innymi kobietami. Zdrady, płonne nadzieje, duma oraz lekkomyślność rządzą związkami. O ile jednak w powieściach Austen na wykreowane przez nią bohaterki czekał happy end, a historie kończyły się ślubami, o tyle filmowa adaptacja bestselleru Fowler pokazuje co się dzieje z małżeństwami. To już inna bajka, ale rządząca się tymi samymi regułami. Dlatego jak przystało na bezpieczny świat komedii romantycznej, widz zostaje pocieszony i wychodzi z kina z przekonaniem, że każdy jest wart miłości.
Nie da się ukryć, iż w czasie seansu przydatna jest znajomość lektur Austen. Ale nawet ci nieświadomi pisarstwa Angielki będą ciepło wspominać projekcję.