FILM

Shutter - Widmo (2008)

Shutter

Recenzje (1)

Amerykanie Jane i Benjamin spędzają swój miesiąc miodowy w Japonii. Pierwsza noc niemiło zapisuje się im w pamięci. Jane wydawało się, że potrąciła samochodem kobietę, lecz ani Ben, ani policja nie znaleźli żadnych śladów wydarzenia. Dla młodego małżonka miesiąc miodowy jest także czasem pracy. Ben - fotografik mody - powrócił do Japonii po dwóch latach nieobecności, by wziąć udział w sesji zdjęciowej. Przy okazji spotyka się ze starymi, znajomymi. Tymczasem zdjęcia nie udają się, gdyż na kliszy zostaje uwieczniona dziwaczna smuga. Ktoś wspomina o duchach ukazujących się na fotografiach. Jane i Ben przekonują się, że zjawa, z którą przyszło im się zmierzyć łaknie krwi.

Weź garść japońskiego przywiązania do zjawisk paranormalnych. Zmieszaj z amerykańskimi rozważaniami na temat męskiej odpowiedzialności i emancypacji kobiet. Dodaj szczyptę "Między słowami" Coppoli i odrobinę "Powiększenia" Antonioniego. A otrzymasz widmo horroru. Ile razy można oglądać parę, którą nawiedza duch? Zjawa ma oczywiście do załatwienia osobiste porachunki. A potem niby uspokaja się i znika, ale jednak nie do końca. I jeszcze Tokio, i opustoszały apartamentowiec oraz równie bezludny domek na przedmieściach. Po zabójczych kasetach wideo i telefonach, przyszła pora na mordercze zdjęcia (ale to przecież też już było).

Jeśli więc znajdzie się jeden sprawiedliwy, który w swoim barwnym życiu nie widział jeszcze azjatyckiego horroru przerobionego na amerykańską modłę, może wpaść do kina na "Shutter - Widmo". Nawet o północy. Nie musi obawiać się, że coś go przestraszy.

Więcej o filmie:


https://vod.plus?cid=fAmDJkjC