FILM

Porwanie (2011)

Abduction

Pressbook

Odkąd Nathan Harper (Taylor Lautner) sięga pamięcią, dręczyło go niepokojące uczucie, iż żyje czyimś życiem. Kiedy na stronie internetowej poświęconej osobom zaginionym natyka się na swoje zdjęcie z dzieciństwa, wszystkie jego dotychczasowe lęki wypływają na światło dzienne. Mężczyzna uświadamia sobie, że ludzie, których kochał, nie są jego rodzicami, a jego życie to starannie spreparowane kłamstwo, mające na celu ukrycie czegoś o wiele bardziej niebezpiecznego i tajemniczego, niż ktokolwiek mógłby się spodziewać.

Kiedy poszczególne kawałki enigmatycznej układanki zaczynają się powoli układać w jedną całość, Nathan zostaje namierzony przez ekipę płatnych zabójców. Mężczyzna musi uciekać, a jedyną osobą, której może ufać, jest jego sąsiadka Karen (Lily Collins), zabiera ją więc ze sobą. Liczy się każda sekunda, gdyż dwójka uciekinierów musi unikać prawdziwej armii zamachowców i agentów federalnych. W miarę tracenia przewagi nad oponentami, Nathan zdaje sobie sprawę, że jedynym sposobem na przeżycie – i rozwiązanie tajemnicy jego nieuchwytnego biologicznego ojca – jest zaprzestanie ucieczki i wzięcie spraw we własne ręce.

Pomysł na „Porwanie” wykiełkował cztery lata temu, kiedy Jeremy Bell z Gotham Group zaproponował współpracę Royowi Lee oraz Dougowi Davisonowi z Vertigo. Projekt ruszył z kopyta po rozmowie producentów ze scenarzystą Shawnem Christensenem. „Pod koniec spotkania Lee Stollman wspomniał, że jest pomysł na film o chłopaku, który widzi swoje zdjęcie z dzieciństwa na stronie internetowej z zaginionymi osobami. Pomyślałem, że to świetny punkt wyjściowy. Wróciłem do domu i przemyślałem cały projekt, po czym dwa tygodnie później powiedziałem Lee, że chciałbym się trochę pobawić tym założeniem. I jeśli dadzą mi 60 dni, dostarczę im pierwszą wersję scenariusza. Zajęło mi to dokładnie 63 dni”.

„Shawn bardzo lubi układać puzzle, dlatego bardzo spodobał mu się pomysł na opowieść o odnajdywaniu własnego miejsca na świecie”, wyjaśnia producentka Ellen Goldsmith-Vein. „Tak bardzo się zapalił do tego projektu, że już po dwóch miesiącach od spotkania z Lee oddał pierwszą wersję scenariusza”. Stollman dodaje: „Z jednozdaniowego pomysłu Shawn stworzył cały film. Prawdziwie inspirujący wyczyn, tym bardziej, że nigdy wcześniej nie widziałem filmu o dzieciaku, który pozornie żyje normalnie, po czym dowiaduje się, że to wszystko kłamstwo”.

W odbiorze filmu wiele zależy od tego, czy widzowie obdarzą Nathana sympatią, producenci ustalili więc, że najlepszym odtwórcą tej roli będzie Taylor Lautner. Goldsmith-Vein tak to wyjaśnia: „Taylor jest bodaj jedynym aktorem w tym wieku, który był w stanie podołać takiej roli, ponieważ jest naturalnym atletą i zna sztuki walki. Jest także inteligentnym człowiekiem i poważnym aktorem”. Lee Stollman potwierdza: „Taylor ma odpowiednie warunki fizyczne i aktorski czar, który sprawdza się zarówno z perspektywy męskiej, jak i kobiecej”. Roy Lee spotkał się z Lautnerem 4 czerwca 2009 roku, a aktor od razu zapalił się do projektu. Niemalże rok później, Roy dał mu gotowy scenariusz Shawna Christensena i ponownie dostał entuzjastyczną odpowiedź. Mając Lautnera na pokładzie, producenci z Gotham i Vertigo zaczęli przerabiać scenariusz specjalnie pod młodego aktora. Zgłosili się również do Lionsgate i dosyć szybko otrzymali zielone światło na realizację projektu.

„Zakochałem się w tym projekcie od pierwszego przeczytania”, wyznaje Alli Shearmur z Lionsgate. „Pracowałem przy filmach o Bourne’ie i od razu rozpoznałem w „Porwaniu” podobny rodzaj intrygi i emocjonalnego dreszczyku, ale także prawdziwie amerykańską, bardzo przystępną historię, która sprawia, że ta opowieść jest jeszcze ciekawsza. Wiem, że Taylor i jego ludzie zastanawiali się nad jego pierwszą główną rolą, dlatego wszyscy byliśmy bardzo podekscytowani, że to właśnie nam przypadło zrobienie tego filmu”. Mając Lautnera oraz błogosławieństwo z Lionsgate, w projekt wszedł reżyser John Singleton, bardzo szybko odnajdując ze wszystkimi wspólny język. „Praca była bardzo szybka i ekscytująca”, wspomina Christensen. „John ma wspaniały uśmiech, podejście i wiele dobrych pomysłów”. Zdjęcia rozpoczęły się ledwo cztery miesiące po sprzedaży projektu. „Dla mnie Porwanie jest opowieścią o synu, który nie wiedział, kim jest jego ojciec”, wyjaśnia Singleton. „To historia młodego człowieka, który próbuje odnaleźć własną tożsamość, dzięki czemu całość staje się uniwersalna. W filmie znalazło się sporo akcji, ale ja nade wszystko inspirowałem się klasycznym kinem przygodowym, w którym bohater przechodzi przemianę w miarę zdobywanego doświadczenia”.

„John pracował przy kilku doprawdy niezwykłych filmach o ciekawych bohaterach”, mówi producent Pat Crowley, zatrudniony ze względu na doświadczenie zdobyte przy serii o Jasonie Bourne’ie. „Najlepsze we współpracy z Johnem jest to, że posiada encyklopedyczną wiedzę na temat historii kina, a także bardzo dobrze radzi sobie w pracy z młodymi aktorami”. Singleton wyjaśnia: „Widzowie nie widzieli jeszcze takiego Taylora Lautnera. Dosłownie rozkwita tu jako aktor. Dużo rozmawialiśmy o tym, co mógłby zrobić, żeby nadać tej roli jeszcze większego znaczenia. Dla mnie jako reżysera obserwowanie jego aktorskiej ewolucji to czysta przyjemność”. Sam Lautner przyznaje, iż od zawsze pociągało go kino akcji, dodając: „A ta rola jest najbardziej wymagającą fizycznie w mojej karierze, ale to nie tylko bieganie, skakanie i walenie pięściami”.

Rozpoczął się proces castingu. Najważniejszą rolą do obsadzenia była Karen, sąsiadka Nathana, w której chłopak się durzy, a później wraz z nią ucieka. Lily Collins wywarła na Singletonie i reszcie duże wrażenie swoją rolą w „Wielkim Mike’u: The Blind Side”. „Oglądaliśmy wiele aktorek, ale Lily od razu wszystkim się spodobała, ponieważ ma w sobie prawdziwie amerykańską charyzmę – obojętne, czy spotka się ją na ekranie, czy na ulicy, człowiek od razu czuje, że łatwo się z nią dogada”, wyjaśnia Crowley. „Moja postać, Karen, to bardzo silna, pewna siebie młoda kobieta”, dodaje Collins. „To nie jest tylko ozdobnik historii. Ma bardzo mocną osobowość. Nie ma wielu takich ról dla młodych aktorek”. Jason Isaacs i Maria Bello wcielają się w Kevina i Marę, domniemanych rodziców Nathana. Isaacs z miejsca polubił swoją postać, lecz jego entuzjazm wzrósł niepomiernie, kiedy zaczął myśleć nad dodatkowymi przyjemnościami zagrania w tym filmie. „Przeczytałem scenariusz i okazało się, że to będzie czysta zabawa”, wspomina aktor. „Dostaję okazję, by boksować, tańczyć i całować się z Marią Bello. Nad czym tu się jeszcze zastanawiać?” Proces decyzyjny wyglądał nieco inaczej w przypadku Bello: „Usłyszałam tylko dwa słowa: „John Singleton”, po czym krzyknęłam „Chcę z nim pracować!”. Okazało się, że oboje się znali i od dawna rozmawiali o nakręceniu wspólnego filmu.

„Maria jest świetna jako Mara”, komentuje Lautner. „Gramy razem intensywną emocjonalnie scenę, kiedy w sypialni mówi mi, że nie jest moją matką. Nikt by tego lepiej nie zagrał”. Singleton tak się wypowiada o odtwórcy roli Kevina: „Jason Isaacs ma niezwykłą aktorską siłę. Nakręciliśmy świetną scenę, kiedy ojciec trenuje Nathana i zalatuje to znęcaniem się, bo on po prostu bije chłopaka, który nie rozumie, dlaczego musi uczyć się boksować i przechodzić tyle testów wytrzymałości. Ale później, kiedy te umiejętności stają się poręczne, Nathan zaczyna rozumieć”. Lautner wypowiada się w nieco innym tonie o swoim ekranowym ojcu: „To jeden z najzabawniejszych facetów, jakich spotkałem. Relacja ojcowsko-synowska jest naprawdę intensywna, ale zawsze przed wejściem na plan żartowaliśmy sobie ze wszystkiego. Gdy tylko kamery zaczęły kręcić, wchodziliśmy idealnie w swoje role”.

Alfred Molina gra w „Porwaniu” agenta CIA Burtona, który śledzi Nathana. „Dla mnie to był szereg pierwszych razów”, wyznaje aktor. „Nigdy wcześniej nie grałem agenta terenowego CIA. Nigdy wcześniej nie pracowałem z Johnem Singletonem, a od dłuższego czasu jestem fanem jego filmów. Dostałem także okazję do grania z przedstawicielami młodego pokolenia aktorów. To był dla mnie bardzo ciekawy okres”. Kluczową rolę dr Geri Bennett przyjęła natomiast ikoniczna Sigourney Weaver, nietypowy wybór obsadowy, biorąc pod uwagę fakt, iż z początku w scenariuszu była to postać męska. „Zmieniliśmy koncepcję w trakcie castingu. Pomysł, by Sigourney zagrała dla nas tę rolę, okazał się strzałem w dziesiątkę!”, wyjaśnia Stollman. „To bardzo poruszająca historia wchodzenia w dorosłość dwójki dzieciaków, które wykazują wielką odwagę i pomysłowość”, komentuje Weaver. „Te nastolatki zostają w mgnieniu okaz wplątane w perfidną grę szpiegowską, i choć radzą sobie jak potrafią, często są jedynie pionkami w grze pomiędzy wielkimi graczami, jak CIA”. Crowley dodaje: „Bennett pracowała dla CIA przez jakieś 30 lat, jej specjalizacją był trening agentów, a także przesłuchiwanie tych, którzy wracali z wyjątkowo trudnych misji. Postać Nathana przechodzi bardzo emocjonalny okres, więc CIA stwierdziło, że należy pomóc mu w transformacji z nastolatka w dorosłego”. Aktorka rozwija tę myśl: „Jego ojciec, Kevin, trenuje go fizycznie. Jego matka trenuje go emocjonalnie, a Geri Bennett psychologicznie”.

Szwedzki aktor Michael Nyqvist wciela się w Kozlowa, nemezis Nathana. „Widzieliśmy Milennium: Mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet i zakochaliśmy się w roli Michaela”, mówi Stollman. „Tutaj, w Stanach Zjednoczonych, jest kompletnie nieznany. Ma świetną, świeżą twarz, potrafi być zarówno złowieszczym osobnikiem, jak i przystojnym, charyzmatycznym bohaterem”. Wypowiedź tę potwierdza producent Doug Davison: „Szukaliśmy europejskiego złoczyńcy. W Milennium… mówi po szwedzku, więc dowiedzieliśmy się, czy radzi sobie z językiem angielskim – okazało się, że tak! Był naszym pierwszym wyborem, a że był dostępny, to szczęśliwie udało nam się zaciągnąć go na pokład”. Nyqvist z radością powitał ten angaż: „Zawsze pociągała mnie kwestia poszukiwania własnych korzeni. I uwielbiam filmy Johna Singletona. Zadzwonił do mnie i zaczęliśmy rozmawiać o tym projekcie. Później przeczytałem scenariusz, a granie czarnego charakteru to zawsze fajna zabawa”.

Resztę obsady stanowią Denzel Whitaker, William Peltz, Nickola Shreli oraz Antonique Smith jako Burns, zastępczyni Burtona. Wszyscy aktorzy polubili wyzwania stawiane przez swoje role, obojętne, czy była to szalona jazda na picku-upie, czy strzelanina na ulicy. Smith, która zebrała znakomite recenzje za rolę Faith Evans w „Notorious”, bardzo chciała zagrać w scenie akcji. „I mam swoją własną strzelaninę!”, wykrzykuje aktorka. „Uwielbiam Angelinę Jolie, a teraz mam taką „scenę Angeliny”. Jestem bardzo podekscytowana”.

Mając już pełną obsadę, zdjęcia do „Porwania” rozpoczęto 12 lipca 2010 roku w Pittsburghu, w stanie Pennsylvania. Całość trwała 51 dni. „Pittsburgh to nieprawdopodobnie wizualne miasto”, ekscytuje się Crowley. „Ma mnóstwo mostów, trzy rzeki i fantastyczny pejzaż, w którym obok siebie znajdują się drapacz chmur, boisko do piłki nożnej, stadion baseballowy i hokejowe lodowisko. To miasto, w którym wszystko wydaje się bardzo otwarte. Będąc na Manhattanie, trzeba wyjechać na 80. piętro, żeby móc obejrzeć całe miasto, podczas gdy w Pittsburghu od razu czuje się jego wielkość i otwartość. Lautner potwierdza te słowa: „Kręciliśmy Porwanie po całym Pittsburghu, na rzekach, drogach, w lasach, na stadionie baseballowym, dosłownie wszędzie. To świetny sposób, żeby poznać to wspaniałe miasto”.

Większość zdjęć do „Porwania” kręcona była chronologicznie, pozwalając scenariuszowemu suspensowi opanować umysły aktorów. Pierwsze nakręcone sceny to te w liceum, sfilmowane w Hampton High School w Allison Park – w roli statystów pojawiają się członkowie prawdziwej orkiestry, cheerleaderki oraz drużyna zapaśników. Trzeciego dnia plan zdjęciowy przeniesiono na przedmieścia, aby nakręcić scenę otwierającą film, w której pojawia się także pierwsze wyzwanie kaskaderskie. „Poznajemy Nathana, kiedy stoi na masce ciężarówki pędzącej ponad 100 km/h”, wyjaśnia Lautner. „Od samego początku widzimy, że jest prawdziwym ryzykantem! To była świetna zabawa. Przypięli mnie za pomocą uprzęży do ciężarówki, żebym nie spadł, chociaż ślizgałem się w tę i z powrotem”. Lautner wykorzystał okazję, by samemu wykonać kilka kaskaderskich trików. „Miałem szansę robić iście wariackie rzeczy jak ześlizgiwanie się po ogromnej szybie w PNC Park, był też parkour, skakanie po murach i intensywna scena boksowania z moim ekranowym ojcem. To naprawdę wymagająca fizycznie rola, ale od raz podjąłem wyzwanie i świetnie się przy tym bawiłem”.

Koordynator scen kaskaderskich Brad Martin dołączył do projektu już we wczesnej fazie. „Spodobało mi się, że jestem z projektem od początku, bo to dało mi okazję rozwinąć niektóre sceny akcji. Kilka rzeczy było w ogóle nie ruszonych, więc tym chętniej pomagałem je współtworzyć”, dodaje Martin. „W kategoriach fizycznych scena na masce ciężarówki była w miarę prosta. Po prostu przymocowaliśmy Taylora do maski i jeździliśmy tak po ulicy. A to, że pokazał, iż Nathan jest w tej sytuacji opanowany i dobrze się bawi, to już jego zasługa, ponieważ pędziliśmy jakieś 70 km/h, a on nie mógł zeskoczyć z samochodu, gdyby coś poszło nie tak”. Denzel Whitaker, który poznał Lautnera jeszcze na lekcjach aktorstwa, znajdował się tuż u jego boku. „Przypięli mnie uprzężą z cienką linką, a ja zapytałem, czy to mnie naprawdę utrzyma i co się stanie, jeśli spadnę? Ostatecznie stwierdziłem, że chrzanić linę, czas się trochę zabawić!”

Isaacs i Bello nakręcili swoje sceny w domu przy Mt. Lebanon, znajdującym się na przedmieściach Pittsburgha. Chociaż nie spędzili ze sobą wiele czasu, Bello ze zdumieniem stwierdziła, iż Isaacs załapał spokojny rytm mieszkania w takim domostwie. „W kilku krótkich scenach próbowaliśmy oddać to, w jaki sposób ich życie wyglądało przez ostatnie 16 lat. Widz dostaje jedynie strzępki informacji, ale staraliśmy się wprowadzić na ekran charakter tej rodziny”, mówi aktorka. Isaacs dodaje: „W scenach, w których graliśmy z Marią i Taylorem John pozwolił nam na improwizację. Wytworzył odpowiednią atmosferę na planie i skoncentrował się na tym, czy scena jest wiarygodna”. Jednak domowa stabilizacja dosyć szybko przeradza się w prawdziwy chaos, a Bello i Isaacs musieli pokazać zupełnie odmienną stronę swoich tajemniczych postaci. Bello wyjaśnia powody, dla których Singleton używa aktorów w jak największej ilości scen kaskaderskich: „John lubi uzyskiwać prawdę, a ta wynika z oglądania czyjejś twarzy, ze świadomości, że to ciągle aktor, a nie jego zmiennik. Po 4 dniach, po 14 godzin każdy, moje ciało było w opłakanym stanie. Ale byłam dumna”.

Isaacs poddał się rygorystycznemu treningowi, aby dotrzymać kroku młodemu aktorowi. „Powiedzieli mi od razu, że jeśli przyjmę tę rolę, będę musiał codziennie trenować boks, tak długo jak będę w stanie”, wspomina aktor. „Zabrzmiało jak niedorzecznie wspaniała okazja. Codziennie boksowałem, również podczas zdjęć do innego filmu oraz zasiadania w jury festiwalu filmowego. Miałem okazję trenować w Anglii z mistrzem świata w kickboxingu, a później ćwiczyłem z gościem, który robił choreografię walk do 300. Musiałem wyglądać na faceta, który trenował Taylora przez lata, a ten chłopak ćwiczył wyczynowe karate od momentu, kiedy skończył sześć lat. Ciężka sprawa. John co chwilę dzwonił z pytaniem, jak dobry już jestem, a ja odpowiadałem w stylu – „Jak po dwóch tygodniach treningu!” Lautner miał faktycznie od początku przewagę. „Kiedy byłem młodszy przez jakieś 8 lat trenowałem ekstremalne sztuki walki”, opowiada z uśmiechem. „Na potrzeby scen walk byłem w stanie zaprezentować coś z tamtego repertuaru”.

Filmowa akcja nie ogranicza się natomiast tylko do mężczyzn. „Jednym z powodów, dla których przyjęłam tę robotę, był fakt, iż moja postać uczestniczy w scenie walki – trwa ona cztery minuty i walczę z dwoma kaskaderami! Fantastyczne”, ekscytuje się Bello, która rozpoczęła trening dwa tygodnie przed wejściem na plan. „Przy okazji mojej pierwszej roli, 14 lat temu, musiałam trenować Muay Tai. W tym serialu telewizyjnym, którego zdjęcia trwały jakieś pół roku, musiałam używać broni, noży i jeździć motocyklami, ale nigdy nie brałam udziału w czymś tak intensywnym jak Porwanie”. Collins rozpoczęła swoje sceny akcji, kiedy ekipa przeniosła się na most w Sutersville, w stanie Pennsylvania. „O piątej rano każą ci biegać wkoło rzeki, moknąć, a potem znowu biegać po lesie”, mówi aktorka. „Było super. Mam prawdziwe rany bitewne, siniaki i zadrapania na całym ciele. Zdałam sobie sprawę, że im więcej takich znamion zaliczę, tym lepiej wczuję się w swoją rolę”.

22 sierpnia 2010 roku ekipa przeniosła się do PNC Park, siedziby pierwszoligowej drużyny baseballowej Pittsburgh Pirates, aby nakręcić szarpiącą nerwy końcówkę filmu. Ażeby dodać jej autentyczności, trzy ekipy kręciły równocześnie materiał z prawdziwego meczu Pittsburgh Pirates – New York Mets, dzięki czemu 26.000 kibiców wystąpiło nieświadomie w roli statystów. „To było niesamowite…i trwało bardzo szybko, ponieważ mieliśmy jedynie kilka godzin, żeby nakręcić to, co chcemy”, wspomina Lautner. Był to rzeczywiście prawdziwy wyścig z czasem, gdyż sam mecz trwał jedynie 2 godziny i 18 minut, co było najkrótszą grą od ponad dwóch lat. Crowley wyjaśnia: „Zakładaliśmy, że potrwa przynajmniej z godzinę dłużej, ale nie mogliśmy przecież im powiedzieć, żeby trochę zwolnili, bo nie wyrabiamy. Udało nam się nagrać świetny materiał, bo wszyscy członkowie ekipy sprężyli się i dali z siebie wszystko”. Po meczu ekipa przejęła całą murawę na jeden dzień zdjęciowy. „Stadion jest ogromny, a kierownictwo dało nam całkowicie wolną rękę w poruszaniu się po nim”, opowiada Crowley. „Jeśli pojawił się jakiś problem techniczny, pomagali nam go rozwiązać”.

Najtrudniejsza scena z udziałem Lautnera wymagała od niego ześlizgiwania się po szkle nad ruchomymi schodami, a później upadnięcia na ziemię. Brad Martin nagrał najpierw na kamerze wstępną wersję, żeby pokazać ją aktorowi i reżyserowi. „Kiedy puściłem Taylorowi nagranie, powiedział – „Stary, muszę to zrobić”, wspomina koordynator. Lautner tak pamięta to wydarzenie: „Po tym, jak obiega cały stadion kilka razy, Nathan znajduje się przy ruchomych schodach, zewsząd otoczonych szkłem. Przeskakuje barierkę, zauważa zbliżającego się Kozlowa, skacze na górę i ześlizguje się! To świetna scena kaskaderska, nie mogłem się doczekać, kiedy będziemy ją kręcić”. Singleton tak wyjaśnia nieustraszoność Lautnera: „Jest w stanie wykonać wiele fizycznych akrobacji. Umie boksować. Zna sztuki walki. Myślę, że bardzo mu się podobało robienie wszystkiego samemu. Aktorzy, których uwielbia, Harrison Ford i Tom Cruise, też sami kręcili trudne sceny kaskaderskie. Taylor chciał tego doświadczyć. Dla mnie jako reżysera to fantastyczna sprawa, bo nie muszę później wycinać zbyt wiele w montażu, żeby przykryć brak aktora”.

Tak jak Lautner, Singleton z łatwością balansuje pomiędzy dramatem humorem i suspensem „Porwania”. „Uważam, że świetnie udało mu się połączyć wszystkie te elementy”, wyjawia Sigourney Weaver. „Mamy tu wyszukaną intrygę CIA, ale także poruszającą historię miłosną, sporo przygody i scen akcji. Do czegoś takiego trzeba świetnego reżysera, który będzie potrafił utrzymać całość w ryzach”. Bello z kolei wyróżnia pragmatyzm i pewność siebie jako cechy definiujące styl reżyserski Singletona, a Antonique Smith zauważa, iż reżyser nie ma problemów z kręceniem dla młodych widzów płci męskiej. „Nie wiem, czy można go nazwać „postacią ojcowską”, bo swój pierwszy film zrobił, gdy miał jakieś dwadzieścia lat, czyli mniej więcej tyle, co obecnie Taylor. Ale z jakiegoś powodu świetnie się dogaduje z młodymi mężczyznami. Potrafi ich dobrze poprowadzić. Świetnie się z Taylorem uzupełniali, pomógł mu dojrzeć aktorsko”. Podobnie mówi o Singletonie Lee Stollman: „John ma niezwykły dar do pracy z młodymi aktorami. Widziałem go w działaniu z dopiero rozpoczynającymi karierę młodymi wykonawcami i zawsze był w stanie wyciągnąć z nich dobre, wiarygodne role”.

Widzowie nie tylko pokochają akcję i suspens „Porwania”, ale będą mieli także okazję obejrzeć jego bohatera w zupełnie nowym świetle. „Ludzie będą zadziwieni tym, co Taylor wyprawia w Porwaniu”, zachwala Singleton. „Każdy wie, że to przystojny, wyluzowany chłopak, ale dzięki temu filmowi można w nim zobaczyć dojrzewającą gwiazdę, która zostanie z nami jeszcze przez długie lata. Nie jest to żadna czcza przechwałka – w filmie jest zarówno charyzmatyczny, jak i romantyczny; posiada niezwykły urok i potrafi porządnie przywalić. Czegóż więcej chcieć?”

Taylor Lautner (Nathan)

Aktor młodego pokolenia, który dosyć szybko pnie się na szczyty. W wieku sześciu lat Lautner zaczął trenować karate, rok później wygrywał już pierwsze turnieje. Następnie siedmiokrotny mistrz świata w karate, Mike Chat, zaprosił go do wspólnych treningów. W wieku ośmiu lat Taylor reprezentował kraj w Mistrzostwach Świata Karate. W 2003 roku, w wieku 11 lat, plasował się na pierwszych miejscach kilku światowych list. Przepustką do sławy była dla niego rola w „Rekin i Lava: Przygoda w 3D” Roberta Rodgigueza, lecz swoją pozycję na firmamencie światowej popkultury ugruntował rolą wilkołaka Jacoba Blacka w sadze „Zmierzch”, filmowych adaptacjach popularnej literatury dla młodzieży. Pod koniec tego roku na ekrany wejdzie część pierwsza „Sagi Zmierzch: Przed Świtem”.

Lily Collins (Karen)

Wschodząca gwiazda Hollywood. W kinie zadebiutowała w 2010 roku u boku Sandry Bullock w nominowanym do Oscara filmie „Wielki Mike: The Blind Side”. Niedawno została obsadzona jako Królewna Śnieżka w „The Brothers Grimm: Snow White”, gdzie wystąpi obok Julii Roberts. Premiera zapowiadana jest na wiosnę 2012 roku. Została także zaangażowana do „Mortal Instruments”, pierwszego filmu z planowanej serii adaptacji popularnych książek Cassandry Clark. Natomiast na ekranach kin ciągle można zobaczyć „Księdza 3D”, w którym Lily zagrała u boku Paula Battany’ego i Karla Urbana. Aktorka oddaje się wielu pasjom, publikowała między innymi jako dziennikarka magazynu CosmoGIRL, występowała też w roli gospodyni programu telewizyjnego stacji Nickelodeon.

Alfred Molina (Burton)

Uznany aktor, który od lat sprawdza się zarówno w filmie, jak i telewizji oraz teatrze. W 1979 roku zdobył pierwszą nagrodę za występy sceniczne, a dwa lata później zadebiutował w kinie amerykańskim w „Poszukiwaczach zaginionej Arki” Stevena Spielberga. Przez kolejną dekadę jego kariera nabierała rozpędu, później występował między innymi w takich obrazach jak „Boogie Nights”, „Maverick”, „Gatunek” oraz adaptacji „Procesu” Franza Kafki. Zeszła dekada to dla niego pasmo sukcesów, od „Czekolady” i „Spider-Mana 2”, po „Kod da Vinci” i „Fridę”, zakończona uznaną rolą w „Była sobie dziewczyna”, u boku Carey Mulligan i Petera Saarsgarda. Niedawno można go było oglądać w „Księciu Persji: Piaskach czasu”.

Jason Isaacs (Kevin)

Nominowany między innymi do Złotego Globu oraz nagrody BAFTA brytyjski aktor, który z sukcesami łączy występy w produkcjach telewizyjnych oraz filmach kinowych. Najbardziej znany jako Lucius Malfoy z zakończonej niedawno sagi Harry’ego Pottera, Isaacs ma na swoim koncie mnóstwo zapadających w pamięci ról („Helikopter w ogniu”, „Szyfry wojny”, „Smoking”, „Ukryty wymiar”, „Ostatni smok” czy w serialu „Prezydencki poker”). Jego nazwisko zaczęło brzmieć znajomo widzom na całym świecie w roku 2000, kiedy wystąpił w „Patriocie” Rolanda Emmericha, stając naprzeciw Mela Gibsona i Heatha Ledgera. Ma na swoim koncie również udane występy sceniczne, między innymi w adaptacji słynnych „Aniołów w Ameryce”.

Maria Bello (Mara)

Przez lata ustaliła sobie reputację świetnej aktorki charakterystycznej, która wnosi przed kamerę iście magnetyczną prezencję. Widzowie kojarzą ją z „Coolera”, „Historii przemocy”, „World Trade Center”, „Dziękujemy za palenie” czy „Rozważnych i romantycznych: klubie miłośników Jane Austin”. Bello to jednak aktorka poszukująca ciągle nowych wyzwań, wystąpiła więc także u boku Adama Sandlera w „Dużych dzieciach”, w „Godzinie zemsty” grała z Melem Gibsonem, w „Sekretnym oknie” z Johnnym Deppem, a w „Ataku na posterunek” z Etanem Hawke’em. Bello jest bardzo zaangażowana w walkę o poprawę życia haitańskich kobiet, w tym celu stworzyła organizację „We Advance”, która aktywnie działa na tamtym obszarze.

Sigourney Weaver ( Dr Bennett)

Nominowana do Oscara, laureatka Złotego Globa, w swojej długiej karierze stworzyła szereg pamiętnych postaci, od Ellen Ripley z serii „Obcy” po Dian Fossey w „Gorylach we mgle”. Urodzona i wychowana w Nowym Jorku, Weaver ukończyła studia na prestiżowym Yale School of Drama. W zawodzie zaczynała jako dublerka w sztuce „The Constant Wife” Johna Gielguda, w której występowała Ingrid Bergman. Inne jej znane role to występy w „Pracującej dziewczynie”, „Pogromcach duchów II, „Śmierci i pokojówce” oraz „Burzy lodowa”. Potrafi grać także w komediach, co udowodniła występując u boku Tima Allena i Alana Rickmana w „Galaxy Quest”, a także z Gene’em Hackmanem w „Wielkim podrywie”. Aktorka ma na swoim koncie także występy na Broadwayu (za „Hurlyburly” nominacja do Tony Award). Niedługo będzie ją można zobaczyć w „Vamps”, z Alicią Silverstone”, „The Cold Light of Day”, z Bruce’em Willysem, a także „Red Lights” z Robertem De Niro.

Michael Nyqvist (Kozlow)

Na szerokie aktorskie wody wypłynął w roku 2000, występując w „Tylko razem” Lukasa Moodyssona. Przez lata grywał świetne role w szwedzkich produkcjach takich jak „The Guy in the Grave Next Door” czy nominowanym do Oscara w kategorii Najlepszy Film Nieanglojęzyczny „As It Is in Heaven”, który okazał się jednym z najbardziej uwielbianych szwedzkich filmów wszechczasów. Międzynarodową sławę zyskał rolą Mikaela Blomkvista w trylogii „Milennium” adaptowanej z książek Stiega Larssona. Obecnie ma wystąpić w adaptacji powieści Henninga Mankella „The Man from Beijing”, niedługo swoją premierę będzie miał też film „Mission: Impossible – Ghost Protocol” z jego udziałem.

John Singleton (Reżyseria)

Po dziś dzień jest najmłodszym twórcą nominowanym do Oscara w kategorii Najlepszy Reżyser. Stało się to w 1991 roku, kiedy w wieku 24 lat zadebiutował filmem „Chłopaki z sąsiedztwa”. Obraz okazał się sukcesem komercyjnym, zapewniając Singletonowi jeszcze jedną nominację do Oscara – za Najlepszy Scenariusz Oryginalny. Wyreżyserował takie filmy jak „Poetic Justice – film o miłości”, „Rosewood w ogniu”, „Shaft”, Za szybcy, za wściekli”, „Czterej bracia” czy „Convoy”. Zajmował się także produkcją tak uznanych obrazów jak „Hustle & Flow” (Oscar za Najlepszą Piosenkę) oraz „Jęk czarnego węża”.

Shawn Christensen (Scenariusz)

Muzyk/scenarzysta/reżyser, który żyje i tworzy w Nowym Jorku. Ukończył studia związane z grafiką i ilustracją, ale nie potrafił z tego wyżyć, więc kiedy poznał Stellastarr*, niezależną grupę rockową, poświęcił się muzyce. Podczas trasy koncertowej promującej pierwszą płytę wraz z Jasonem Dolanem napisał scenariusz do „Sidney Hall”, który później sprzedano do Scott Free Productions. Obecnie trwają prace nad tym projektem, który Shawn ma wyreżyserować. Napisał jeszcze dwa inne scenariusze i nakręcił dwa filmy krótkometrażowe.

Doug Davison (Produkcja)

Swój pierwszy wielki sukces w Hollywood święcił dzięki amerykańskiemu remake’owi filmu „Klątwa Ju-On” – w „Klątwie” wystąpiła Sarah Michelle Gellar. Kontynuacja okazała się również wielkim sukcesem. W 2006 współprodukował kolejny remake – „Infiltrację” Martina Scorsese, a film zdobył 4 Oscary (w tym za Najlepszy Film i Reżyserię) oraz zgarnął na całym świecie niemal 300 milionów dolarów. Davison założył w 2001 roku Vertigo Entertainment, gdzie powstały takie filmy jak amerykański „Krąg”, „Dark Water – Fatum” oraz „Kwarantanna”. W 2010 roku opuścił firmę, by poszukiwać nowych wyzwań i w 2011 roku założył Quadrant Pictures. Obecnie rozwija około 30 nowych projektów, w tym nową wersję „Buffy the Vampire Slayer” oraz film zatytułowany roboczo „Leonardo Da Vinci and the Soldiers of Forever”, a także remake koreańskiego thrillera „Oldboy”.

Ellen Goldsmith-Vein (Produkcja)

Założycielka i przewodnicząca The Gotham Group, firmy reprezentującej wiele kreatywnych umysłów hollywoodzkich – ponad 500 reżyserów, scenarzystów, producentów i innych artystów. Pod przewodnictwem Ellen, The Gotham Group ciągle przełamuje kolejne bariery. Sama Goldsmith-Vein była producentką „Kronik Spiderwick”, a w kolejce już czeka „Futuropolis” Stephena Francka, „Dark Life” Roberta Zemeckisa, „Wake” Chrisa Landona z Miley Cyrus w roli głównej oraz „Ghostopolis” z Hugh Jackmanem.

Lee Stollman (Produkcja)

Dowodzi oddziałem The Gotham Group zajmującym się filmami aktorskimi. „Porwanie” to jego debiut w roli producenta. Przez 19 lat rozwijał swoje umiejętności jako agent (między innymi Alana Arkina, Steve’a Buscemiego, Jessiki Alby, Raya Litoty czy reżyserów Johna Woo i Mathieu Kassovitza), w 2008 roku postanowił spróbować swoich sił na polu producenckim. To on odkrył na początku lat 90. nieznanego wówczas scenarzystę/reżysera, który chciał zadebiutować „Wściekłymi psami”, zmieniając tym samym historię kina.

Peter Menzies Jr. (Zdjęcia)

„Porwanie” to jego drugi projekt z Johnem Singletonem, wcześniej pracowali razem przy „Czterech braciach” z Markiem Wahlbergiem w roli głównej. Menzies ma na swoim koncie superprodukcje („Starcie tytanów” i „Incredible Hulk”, oba w reżyserii Louisa Letteriera), filmy akcji („Strzelec” Antoine’a Fuquy, „Trzynasty wojownik” Johna McTiernana, „Lara Croft: Tomb Raider” Simona Westa), ale także dramaty („Czas zabijania” Joela Schumachera, „Ucieczka gangstera” Rogera Donaldsona, „Dzieciak” Jona Turteltauba). Karierę rozpoczął jeszcze w latach 80., później przeprowadził się z rodzinnej Australii do Stanów Zjednoczonych.

Keith Brian Burns (Scenografia)

Posiadający wiele talentów filmowiec, który stworzył już plany zdjęciowe do ponad 20 filmów i produkcji telewizyjnych, w tym dziewięciokrotnie pracował z reżyserem Johnem Singletonem. Pracował przy takich uznanych filmach jak „Hustle & Flow”, „Czterej bracia” czy „Za szybcy, za wściekli”. Ma na koncie współpracę z reżyserami Michaelem Aptedem, Robertem M. Youngiem oraz Philem Aldenem Robinsonem.

Bruce Cannon (Montaż)

Szkolił się i asystował u Carola Littletona przy montowaniu „Żaru ciała”, „Wielkiego chłodu”, „E.T.” oraz „Silverado”. Jego pierwszą samodzielną pracą był montaż „The End of Innocence” w reżyserii Dyan Cannon, po czym rozpoczął wieloletnią współpracę z Johnem Singletonem, montując dla niego między innymi „Chłopaków z sąsiedztwa”, „Rosewood w ogniu”, „Za szybkich, za wściekłych” oraz „Czterech braci”. Bruce Cannon pracował również ze zdobywczynią Oscara Susanne Bier przy jej filmie „Druga szansa”, a także montował „O czym marzą faceci” Haralda Zwarta oraz „Paulie, gadający ptak” Johna Robertsa.

Ruth Carter (Kostiumy)

Dwukrotnie nominowana do Oscara („Malcolm X” Spike’a Lee oraz „Amistad” Stevena Spielberga). Wieloletnia współpracownica Spike’a Lee, zaprojektowała kostiumy do 11 jego filmów, a także licznych reklam telewizyjnych. Przez 25 lat w branży pracowała przy różnorodnych projektach, poczynając od science fiction „Serenity” Jossa Whedona, a kończąc na „Amerykańskim ciachu” z Ashtonem Kutcherem. „Porwanie” to jej piąty film realizowany wspólnie z Johnem Singletonem.

Edward Shearmur (Muzyka)

Kompozycje zdobywcy Emmy Edwarda Shearmura sprawdzały się w licznych i różnorodnych produkcjach filmowych. Pisał do wielkich hollywoodzkich produkcji („Aniołki Charliego”, „Władcy ognia”, „Sky Kapitan i świat jutra”), dramatów („Miłość i śmierć w Wenecji”, „K-Pax”), kina niezależnego („Dedykacja”) oraz komedii („Miss agent”). Posiada klasyczne wykształcenie, ale w trakcie swojej kariery pracował między innymi z wieloma muzykami rockowymi; potrafi komponować na pełną orkiestrę, ale słucha się także nowinek w dziedzinie muzyki. Często współpracuje z Rodrigo Garcią.

Więcej o filmie:


https://vod.plus?cid=fAmDJkjC