FILM

Anatomia zła (2015)

Recenzje (1)

Gdzie recenzenci chcieliby widzieć wielkie dramaty i sztukę, uniesienia lub subtelność, tam filmowiec dostrzega szansę na spojrzenie dosadniejsze, bardziej bezpośrednie, pewnie proste. Czasem zdawać się może, że za proste, za banalne, za naiwne, a jednak widzowie do kin idą chętnie. W "Anatomii zła" odnajdą moc atrakcji - inspiracje autentycznymi wydarzeniami, opisywanymi przez wszystkie polskie media. Kilerów. I nagą dziewczynę (Michalina Olszańska w roli prostytutki).

Głównymi bohaterami są dwaj snajperzy: stary wyga, który całe życie przepracował jako cyngiel dla szemranych zleceniodawców z rządu czy innych agentur (Krzysztof Stroiński), oraz młodzik, który marzył o służbie ojczyźnie, karierze w wojsku, ale dostał tam wilczy bilet - zginęli cywile, o sprawie zrobiło się głośno i chłopak wylądował na bruku (Marcin Kowalczyk). Wyjadacz dostaje nowe zlecenie, ale okazuje się, że oko i ręka już nie te, a jeden trafny strzał może mu zapewnić spokojną emeryturę. Wpada na pomysł, by wykorzystać młodą krew.

Na pewnym poziomie "Anatomia zła" zahacza o te same wątki, które Wojciech Smarzowski poruszał w "Drogówce". Za dużo dookoła ludzi umoczonych, wciągniętych w jakiś szemrany interesik, szambo, po prostu. Tylko "Drogówka" przerażała i porażała swoim autentyzmem, surowością. Bromski bardziej nas bawi, niźli nam grozi czy nami wstrząsa. "Anatomia zła", choć podszyta poważniejszymi spostrzeżeniami, to kino gatunkowe, rozrywkowe, dla szerokiego grona odbiorców. Można się obruszać, marudzić, mówić, że za mało albo szowinistycznie, ale ogląda się ten film wyjątkowo dobrze. Jeżeli ktoś wypatrzy tu drugie dno i się nim przejmie - tym lepiej dla niego/niej.

Więcej o filmie:


https://vod.plus?cid=fAmDJkjC