Drugi tydzień stycznia to kolejna porcja obiecujących premier. Disney zaczyna rok z przytupem - w Polsce o najnowszej produkcji wytwórni może być w tym miesiącu głośno, choć ogólny hype na kontynuację hitu sprzed lat zdążył już minąć (światowa premiera miała miejsce… w listopadzie). Więcej uwagi przypadnie w tym tygodniu polskiemu reżyserowi i pierwszemu chyba filmowi o MMA, który ma szansę na poważnie przedostać się do mainstreamu. Oprócz tego coś dla siebie znajdą fani Julii Roberts oraz Christiana Bale’a.
Ralph Demolka w internecie (Ralph Breaks the Internet, 2018, reż. Rich Moore, Phil Johnston) Pierwszy “Ralph Demolka” okazał się jednym z flagowych, disneyowskich hitów. Nie zdobył wprawdzie popularności pokroju “Krainy lodu” (która, swoją drogą, sama w sobie stała się już fenomenem jeśli chodzi o nieprzemijającą - a może wręcz rosnącą wciąż - sławę), ale i tak dołączył do grona uwielbianych animacji, na których sequele widzowie wyczekiwali szczególnie mocno. I tak, fani doprosili się w końcu o powrót Ralpha i Wadelopy, choć musieli okazywać cierpliwość całe sześć lat (dokładnie tyle, ile ma zająć produkcja zaplanowanej na ten rok, drugiej części “Krainy lodu”). Bohaterowie najnowszej odsłony hitu z 2012 roku przenoszą się, a wraz z nimi akcja filmu, z wnętrza konsoli wprost do Internetu. Ich celem jest odnalezienie części zamiennej, która ma uratować grę Wandelopy. Sieć jest niezwykle rozległa i na bohaterów czekają przygody ograniczone właściwie tylko wyobraźnią twórców - a jak widać po zwiastunie, ta okazuje się być bardzo szeroka, bo przyjaciele zmierzą się z całą masą zabawnych, interesujących perypetii. Najbardziej ciekawi mnie spotkanie Wandelopy z całym zastępem disneyowskich księżniczek - a sądząc po reakcjach fanów, nie jestem w tym osamotniona. Premiera: 11 stycznia
Vice (2018, reż. Adam McKay) Film opowiadający historię jednego z najbardziej wpływowych ludzi w Stanach Zjednoczonych. Tytuł odnosi się do postaci amerykańskiego polityka, Dicka Cheney - swego czasu sekretarza obrony, którego w produkcji poznajemy jako wiceprezydenta USA za rządów George’a W. Busha. Fascynująca historia człowieka, który zaczynał z niczym, a dosięgnął realnej władzy i sprawował ją przez kilka lat, czynnie zmieniając swój kraj - a w konsekwencji i cały świat, jaki znamy - w sposób, którego konsekwencje odczuwamy do dzisiaj. W głównej roli praktycznie nierozpoznawalny Christian Bale. Choć od dawna wiadomo, jak aktor potrafi zmienić się fizycznie dla roli, to charakteryzacja w “Vice” wydaje się wręcz przekroczeniem granicy wiarygodności. Kto widział zwiastun, z pewnością wie, o czym mówię. Premiera: 11 stycznia
Underdog (2019, reż. Maciej Kawulski) Jeśli celem Kawulskiego ma być między innymi rozbudzenie w przeciętnym zjadaczu chleba zainteresowanie MMA, to jest duża szansa, że mu się to uda - mnie kupił już sam zwiastun. Głównym bohaterem nowej, polskiej produkcji jest Borys "Kosa" Kosiński - zawodnik u szczytu formy i kariery. Pasmo sukcesów przerywa brutalnie walka z jego największym rywalem, Denim Takaevem. Jeden błąd kosztuje go wszystko, a bohater bardzo szybko zaczyna staczać się na dno. Okaże się jednak, że pozorny koniec może być także początkiem - Kosa będzie musiał podnieść się z kolan i po raz kolejny zawalczyć o siebie: własną godność, ale też szacunek otoczenia i miłość ukochanej kobiety. Czeka go walka nie tylko z fizycznymi ograniczeniami, ale też osobistymi demonami. W rolach głównych Eryk Lubos i Mamed Chalidow. Na ekranie zobaczymy także między innymi Emmę Giegżno i Janusza Chabiora. Premiera: 11 stycznia
Powrót Bena (Ben Is Back, 2018, reż. Peter Hedges) Chociaż mamy już styczeń, czeka nas jeszcze jeden film w bożonarodzeniowym klimacie - tym razem nie z serii komedii, ale słodko-gorzkich, rodzinnych dramatów. Tytułowy Ben to chłopak, który od jakiegoś czasu przebywa w ośrodku odwykowym. Niespodziewanie pojawia się pod drzwiami domu swojej matki. Kobieta, choć pełna obaw, przyjmuje go pod swój dach i zamierza zrobić wszystko, by mogli spędzić święta wspólnie, w atmosferze kochającej się rodziny. Okazuje się jednak, że Ben wcale nie powinien opuszczać ośrodka, a najbliższa doba, w czasie której chłopak będzie przebywać na wolności, może okazać się śmiertelnie niebezpieczna dla całej jego rodziny. Macierzyńska miłość zostanie wystawiona na być może najcięższą próbę. Ciekawa propozycja filmowa, zwłaszcza po “Moim pięknym synie” z zeszłego tygodnia, gdzie dla odmiany pierwsze skrzypce grała relacja pomiędzy ojcem a uzależnionym synem. W głównych rolach Julia Roberts i Lucas Hedges, który, mimo młodego wieku, już kilka razy zdążył udowodnić wybitne zdolności aktorskie. Premiera: 11 stycznia
Escape Room (2019, reż. Adam Robitel) Kolejny już “Escape Room” na przełomie dwóch (sic!) lat. Dowód na wyczerpujące się pomysły i brak oryginalności? Bardzo prawdopodobne. Fabuła dzieła Adama Robitela będzie się koncentrować na poczynaniach grupki ludzi, dla których (zaskakujące!) tytułowy escape room okaże się śmiertelną pułapką. Czy wyjdą z tego żywi? Czy raczej: w jakich makabrycznych okolicznościach będą tracić życia? Kto zginie jako pierwszy, a z kim widzowie będą musieli męczyć się… to znaczy, komu będą kibicować przez resztę filmu (o ile nie głównemu złemu)? Dowiemy się już w najbliższy piątek. Na obronę produkcji trzeba przyznać, że jak na razie wydaje się pierwszą z “serii”, której reżyser naprawdę zna zasady funkcjonowania escape roomów. Premiera: 11 stycznia