27 sierpnia 2018, Karolina Antczak
Mamy już końcówkę sierpnia, ale dystrybutorzy nie zwalniają tempa. Ostatni dzień miesiąca obfituje w premiery - jak zwykle, zebraliśmy dla was najciekawsze. Będzie trochę historycznie, trochę groteskowo, trochę zabawnie i romantycznie, i to w nieco bardziej egzotycznym wydaniu. Premiery doczekał się również sequel napakowanego akcją hitu sprzed kilku lat.
Bez litości 2 (The Equalizer 2, reż. Antoine Fuqua)
Denzel Washington powraca w kontynuacji hitu z 2014 roku. Niczym emerytowany superbohater, były agent znów będzie wymierzał sprawiedliwość - tym razem wobec morderców jego przyjaciółki z przeszłości. Pomogą mu w tym umiejętności zdobyte w poprzednim życiu: ogromna siła i sprawność fizyczna, spryt i inteligencja, oraz oczywiście odwaga. Najwyraźniej kontynuacja, podążając szlakiem przetartym przez pierwszą część, oprócz bijatyk i pościgów zamierza zaserwować widzom głębsze przesłanie (a przynajmniej podjąć taką próbę). Robert McCall to w końcu jeden z tych bohaterów-archetypów, którym nie kieruje potrzeba adrenaliny, lecz właśnie nawiązująca do tytułu potrzeba niesienia sprawiedliwości pokrzywdzonym. Poprzednik wywierał spore wrażenie dzięki widowiskowej realizacji: świetnie zmontowane, dobrze nakręcone ujęcia pozwalały przymknąć oko na pewne banały fabularne i prawdziwie wciągnąć się w opowiedzianą historię. Czy kontynuacja powtórzy sukces oryginału - tego dowiemy się już niedługo.
Dywizjon 303. Historia prawdziwa (reż. Denis Delić)
Dywizjon 303, podejście drugie (i, jak się wydaje, o wiele bardziej wyczekiwane). W rolach głównych zobaczymy między innymi Macieja Zakościelnego i Piotra Adamczyka. Film jest luźno oparty na powieści Arkadego Fiedlera pod tym samym tytułem. O czym opowiada, nie trzeba raczej tłumaczyć - historia bitwy o Anglię większości znana jest jeszcze ze szkoły. Pomimo ogromnego potencjału, jak do tej pory rzadko służyła w charakterze inspiracji dla większej, fabularnej produkcji. Za to sierpniu tego roku będziemy mogli zobaczyć w kinie aż dwa filmy nawiązujące do wyczynów polskich lotników na terenie Anglii w czasie Drugiej Wojny Światowej. “Historia prawdziwa” ma skupić się nie tylko na samych walkach i polityczno-historycznym tle, ale także ukazać prywatne, jednostkowe oblicze bitwy. To bardziej ludzkie spojrzenie, pełne sprzecznych emocji i prawdziwie trudnych wyborów - często bardziej bolesnych niż sam udział w potyczce.
Bajecznie bogaci azjaci (Crazy Rich Asians, reż. Jon M. Chu)
Komedia romantyczna w trochę innym wydaniu, niż zazwyczaj. Główną bohaterką jest Rachel, urodzona w Nowym Jorku azjatka, która po raz pierwszy w życiu ma zobaczyć swoje rodzinne strony. Wszystko za sprawą jej chłopaka, który zabiera ją ze sobą do Singapuru na ślub najlepszego przyjaciela. Dopiero tam Rachel - po wielu latach związku - wreszcie pozna prawdę o ukochanym. Chłopak okazuje się być dziedzicem fortuny podchodzącym z wpływowej, opływającej w luksusy familii, a co za tym idzie - najbardziej pożądaną partią w okolicy. Nad związkiem zaczynają gromadzić się czarne chmury. Bohaterka będzie musiała zmierzyć się nie tylko z nienawiścią wianuszka dziewcząt kręcących się wokół jej chłopaka, ale też z niechęcią jego matki. A podobno od przybytku głowa nie boli… Chociaż film wydaje się mocno amerykański w sposobie opowiadania historii, mimo wszystko warto dać mu szansę. Zwłaszcza, że jest na co popatrzeć - strona wizualna, uginająca się od złota, kosztowności i wszelkiego rodzaju przepychu, wydaje się być tutaj równie istotna co fabuła (i to pomimo oczywistego przesłania, że pieniądze szczęścia nie dają!).
Rozpruci na śmierć (The Happytime Murders, reż. Brian Henson)
Połączenie niewinnych Muppetów z przerysowanym, pełnym erotyki, przemocy i przekleństw światem, można pewnie określić wieloma przymiotnikami. Mi wydaje się to przede wszystkim dziwne. Samo zestawienie ze sobą pozornie kontrastujących elementów - to znaczy postaci rodem z bajek i prawdziwego, “dorosłego” życia - nie jest niczym nowym, bo mogliśmy uświadczyć go chociażby w “Tedzie”. W przypadku “Rozprutych”, akcja toczy się w świecie, w którym ludzie i kukiełki żyją obok siebie, zaś fabuła kręci się wokół… morderstwa. Seryjny zabójca po kolei pozbywa się gwiazd kultowego show - wszystkie jego ofiary są pluszowe. Do akcji wkracza były detektyw, Jim, który także jest kukiełką. W śledztwie pomoże mu człowiek: ekscentryczna, dzika i antypatyczna detektyw Edwards. Zanim uda im się ująć sprawcę, muszą się nauczyć współpracować… i przy okazji nie pozabijać się nawzajem. Film zdecydowanie nie dla dzieci, a i pewnie nie wszyscy dorośli będą się na nim dobrze bawić. Propozycja dla fanów czarnego humoru niskich lotów, którym nie przeszkadza burzenie mitów z dzieciństwa za pomocą brutalności i seksualnych podtekstów.