FILM

Wszystko gra (2005)

Match Point

Pressbook

Wszystko gra - nominowany do Oscara i czterech Złotych Globów, oklaskiwany w Cannes i na całym świecie - to w zgodnej opinii krytyków filmowych, jeden z najlepszych filmów Woody Allena, świadectwo powrotu mistrza do świetnej formy!

Jest to drugi najbardziej kasowy film Woody Allena na świecie (zaraz po Manhattanie).

Opowieść o miłości, zdradzie i wielkich pieniądzach, ze świetną Scarlett Johansson, która wcieliła się tu w rolę zniewalającej femme fatale.

Chris (Jonathan Rhys Meyers) - ex-tenisista z ambicjami, zarabia na życie jako trener w klubie dla zmanierowanej high-society. Z powodzeniem wykorzystuje znajomości, otwierając sobie drzwi do kariery w londyńskim City i do małżeństwa z Chloe, córką brytyjskiego milionera.

Szybki awans i luksusowe życie - czegóż chcieć więcej? Atmosfera gęstnieje, gdy znudzony karierowicz poznaje aktorkę Nolę Rice (Scarlett Johnsson) - zmysłową i seksowną narzeczoną swojego szwagra. Zaczyna się spirala zdrad, niedomówień i skrywanej namiętności. Wiele wskazuje na to, że gra o szczęście dobiega końca. Chrisowi pozostał jeszcze jeden ruch. Ostatni.

„Zachwyca.”
Barbara Hollender, RZECZPOSPOLITA

„Scarlett Johansson gra oszałamiająco. To jest najlepsza Scarlett, jaką widzieliśmy. Nokautuje!”
ABC Radio

„Film bogaty w humor i ironię, ma w sobie coś z Hitchcocka. Napięcie wibruje pod powierzchnią.”
Chicago Sun Times

„Wszystko gra” to opowieść o miłości, zdradzie i wielkich pieniądzach, a nade wszystko o ślepym szczęściu, które - bywa - ma decydujący wpływ na życie. W filmie, którego akcja rozgrywa się w Londynie oraz na angielskiej, arystokratycznej prowincji, spotykamy dwa przeciwstawne typy bohaterów: zasiedziałą, bardzo bogatą brytyjską rodzinę (rodzeństwo Chloe i Tom wraz z rodzicami) oraz dwoje ambitnych, seksownych „outsiderów” (Chrisa i Nolę), aspirujących do luksusowego świata londyńskiej śmietanki towarzyskiej. Spotkanie tych par to z jednej strony zapowiedź gwałtownych emocji i namiętności, ale także wiszący w powietrzu nieunikniony konflikt.

Do kogo uśmiechnie się szczęście i kto na stałe zasiądzie przy stole brytyjskich milionerów? Los przeznaczył miejsce tylko dla jednej osoby.

Chris (Jonathan Rhys Meyers), nauczyciel tenisa, może mówić, że jest w czepku urodzony – jednym z jego uczniów zostaje Tom (Matthew Goode), syn wpływowego brytyjskiego milionera. Obaj panowie przypadają sobie do gustu. Niebawem Tom poznaje trenera ze swoją siostrą, Chloe (Emily Mortimer). Chloe szybko polubiła Chrisa, jeszcze szybciej zakochała się w nim i zapragnęła wyjść za niego.

Jej rodzice, zawsze spełniający marzenia córki, zaproponowali młodemu tenisiście intratną posadę w jednej z ich firm. I kiedy można już zacząć myśleć o Chrisie jako zręcznym łowcy posagów, na jego drodze pojawia się Nola (Scarlett Johansson), amerykańska początkująca aktorka i zarazem narzeczona Toma. Pomiędzy dwojgiem wybucha pełen namiętności związek, a młody karierowicz zaczyna prowadzić podwójne życie - kochającego małżonka i namiętnego kochanka Noli.

Film, który zaczyna się jak konwencjonalne love story, gdzie na drodze do szczęścia kochanków piętrzą się najróżniejsze przeciwności, niepostrzeżenie przeradza się w trzymający w napięciu, wibrujący thriller. Allen starannie unika jakichkolwiek melodramatycznych odniesień, kierując akcję w kierunku znanym chociażby z „Fatalnego zauroczenia”. Chris, który przy pomocy teściów urządził sobie komfortowe życie w apartamentowcu z widokiem na Tamizę, w pewnym momencie staje przed wyborem - spokój, małżeńska rutyna i Dom Perignon na śniadanie z kochającą żoną czy skromne, acz burzliwe życie ze zmysłową aktorką Nolą.

Wiadomo nie od dziś, że pieniądze są potężnym afrodyzjakiem. Czy okażą się silniejsze od namiętnych ust Scarlett?

Po światowej premierze filmu w Cannes, krytycy jednogłośnie zgodzili się, że nie jest to „typowy Allen” - w końcu intrygujący thriller bardzo rzadko pojawiał się w dorobku reżyserskim Allena. „Wszystko gra”, czasem porównywany do jego wcześniejszego filmu „Zbrodnie i wykroczenia”, jest konsekwentnie zbudowany wokół myśli, że pod koniec dnia to szczęście i przypadek decydują o powodzeniu w życiu. Historia, którą opowiada film, dotyka wątpliwości rodzących się na styku namiętności i niewierności. Allen odważnie pokazuje emocje bohaterów i każe im wybierać. Na jednej szali kładzie wyrachowanie, dostatnie i przewidywalne życie, na drugiej prawdziwe emocje, pożądanie i miłosne uniesienia. Chris będzie musiał opowiedzieć się za którąś ze stron. Jakie konsekwencje przyniesie dokonany przez niego wybór? Czy wszystko zagra jak należy?

Gra, której podjął się Chris, tylko pozornie jest w jego rękach - głównym rozgrywającym w tej batalii o szczęście jest przypadek. To do niego należy ostatnie słowo i to on wyznacza zwycięzcę. „Lubimy myśleć - mówi Allen - że mamy kontrolę nad naszym życiem i przeznaczeniem, że umiejętności i ciężka praca pozwolą nam odnieść sukces. Tak, to jest oczywiście ważne, ale ludzie boją się przyznać, że ich życiem rządzi głównie ślepy przypadek”.

Scena otwierająca film bardzo klarownie zwraca uwagę na znaczenie szczęścia. Chris porównuje życie do sytuacji z meczu tenisowego, w którym często piłka uderza w szczyt siatki dzielącej kort. W tym momencie umiejętności przestają się liczyć - w zależności od szczęścia, piłka spadnie na właściwą bądź na niewłaściwą stronę siatki.

Człowiek, który powiedział, że jestem w czepku urodzony, miał świętą rację. Ludzi przeraża to, jak wiele w życiu zależy od szczęścia i jak wiele pozostaje poza naszą kontrolą. Podczas gry w tenisa zdarza się, że piłka uderza w górną krawędź siatki i balansuje przez chwilę, nim spadnie na jedną lub drugą stronę kortu. Przy odrobinie szczęścia ląduje po stronie przeciwnika i wygrywasz. Innym razem spada na twoje pole i przegrywasz.

Allen odnosząc się do istoty filmu, podkreśla, że sam w życiu doświadczył wiele szczęścia na wielu płaszczyznach: „Mam szczęście, że mam talent, bo w szkole nigdy nie byłem wybitny, nie wiem więc, co innego mógłbym w życiu robić (…) Zrobiłem wszystko, co mógłbym sobie wymarzyć”.

Promieniste blond włosy, czerwone, pełne usta, biała sukienka - to współczesna Marylin Monroe, symbol seksu pierwszej dekady XXI wieku - Scarlett Johansson. 21-letnia aktorka została ostatnio ulubioną aktorką Woody’ego Allena. Jej występ we „Wszystko gra” zyskał uznanie krytyków, a ona sama zdążyła już wystąpić w następnej produkcji Allena („Scoop”). Dlatego też nie dziwią głosy w prasie filmowej, iż Woody Allen po wielu latach poszukiwań znalazł swoją nową muzę. Po eterycznej Mii Farrow i energicznej Diane Keaton, przyszła kolej na niepokojąco uwodzicielską Scarlett Johansson. Reżyser podkreśla, że „Scarlett jest wyjątkowo uzdolnioną aktorką i byłoby grzechem z mojej strony, gdybym nie skorzystał z możliwości pracy z takim talentem. Nie można się jej oprzeć, ma wspaniałą osobowość. Trudno uwierzyć, że jest taka młoda, bo jest nad wiek dojrzałą aktorką i wytworną kobietą”.

Scarlett Johansson jest też pierwszą aktorką, która Allen zdecydował się tak odważnie pokazać w kilku scenach erotycznych. Dotychczas 70-letni reżyser w swoich filmach głównie dyskutował o seksie. Tym razem nie oparł się i postanowił zaprezentować wdzięki Scarlett, która do perfekcji opanowała sztukę bycia sexy.

W jednym z wywiadów aktorka kokieteryjnie zaznaczyła, że najbardziej niewdzięcznym momentem podczas kręcenia „Wszystko gra” była scena miłosna z Rhys Meyersem w skąpanym deszczem polu zboża. Trudność tej sceny polegała na tym, że… Johansson ma silną alergię na pyłki zbóż. Co więcej, podczas tej sceny, pełen zaangażowania Rhys Meyers do krwi rozgryzł wargi Johansson. W ramach przeprosin, Rhys Meyers przesłał Scarlett bukiet czerwonych róż.

Nad współpracą dojrzałego reżysera i młodej aktorki od samego początku unosiło się zarówno szczęście, jak i swego rodzaju przeznaczenie. Woody Allen, który współfinansował film przy pomocy brytyjskich środków, był do pewnego stopnia zobligowany do korzystania z usług angielskich aktorów. Gdy jednak niespodziewanie na tydzień przed rozpoczęciem zdjęć, Kate Winslet zrezygnowała z powodów rodzinnych z udziału w filmie, reżyser postanowił złamać regułę i zaproponował rolę Scarlett Johansson. Amerykańska aktorka bez wahania zrezygnowała z wakacji i błyskawicznie pojawiła się na planie zdjęciowym. Jak stwierdziła później, była to „szybka i trafna decyzja”, gdyż od dawna marzyła o roli w filmie Woody’ego Allena. Scarlett z przekornym uśmiechem wspomina swój „wakacyjny” okres spędzony na planie filmowym u boku mistrza - „Allen kręcił 10, maksymalnie 12 godzin dziennie. I nie przekraczał tej górnej granicy, gdyż to kolidowałoby z jego wieczorną rezerwacją stolika w restauracji. Dzięki temu miałam czas pobuszować po londyńskich sklepach”.

Woody Allen, znany z bardzo krytycznego stosunku do swoich poprzednich filmów, w przypadku „Wszystko gra”, nie boi się uznać go za jedno ze swoich najlepszych dzieł: „Lubię ten film i to jest dziwne jak na mnie, ponieważ robię filmy i zazwyczaj jestem zawiedziony. Kiedy obejrzałem „Wszystko gra”, powiedziałem sobie – „Boże, udało się”. Reżyser przyznaje, że jednym z powodów udanego filmu jest fakt, iż on sam nie występuje w filmie i nie ma w nim nawiązań autobiograficznych. „Za każdym razem, kiedy robiłem film, pojawiało się wiele zamieszania i powiązań na linii ja-Allen a główny bohater. Tym razem nie ma nikogo, kto by doszukał się takiego związku. Chris jest wspaniały, skomplikowany, bardzo wrażliwy. Nie można go ze mną pomylić”.

Zresztą jak mówi samokrytycznie, ludzie mają już dosyć „podziwiania” na ekranie 70-latka i kiedy idą do kina, to chcą oglądać przystojniaków - Johnatana Rhys Meyersa czy Brada Pitta.

Allen przyznaje też, że od samego początku dopisywało mu też szczęście: „Potrzebowałem Scarlett Johansson, zgodziła się. Potrzebowałem Jonathana Rhysa Meyersa, był akurat wolny. Potrzebowałem młodego chłopaka do zgrania roli Toma Hewetta i wówczas w moim życiu pojawił się Matthew Goode. Kiedy potrzebny był deszcz, padało, gdy potrzebowałem słonecznego dnia, świeciło słońce. To było niewiarygodne - bez względu na to, jak bardzo się starałem, nie udało mi się niczego schrzanić.”

Na światowej premierze „Wszystko gra” w Cannes, Woody Allen zapytany czy to jest najbardziej erotyczny film, jaki zrobił w karierze, odpowiedział w swoim stylu: „Cóż, to wszystko jest bardzo dyskretnie pokazane, bez specjalnego wchodzenia w szczegóły, ale tak, to może być jeden z moich najbardziej sexy filmów”. Pytanie jest o tyle zasadne, że obsadzenie Scarlett Johansson musi budzić zrozumiałe emocje… Jedna z pierwszych scen flirtu Noli i Chrisa miała taki przebieg:

- Mężczyźni myślą, że jestem wyjątkowa

- A jesteś?

- Jak dotąd nikt nie domagał się zwrotu pieniędzy…

Scenariusz do filmu „Wszystko gra” Allen tworzył z myślą o nakręceniu filmu w Nowym Jorku, lecz z powodów finansowych przeniósł akcję do Londynu. Nie zburzyło to w większy sposób koncepcji filmu, gdyż jak mówi reżyser - „oba miasta są porównywalne. Londyn jest jak Nowy Jork. To są dwie duże metropolie, centra kulturalne, pełne muzeów, teatrów, restauracji, korków czy wreszcie mieszanki najróżniejszych ludzi.”

Woody Allen przyjechał do Londynu latem 2004 r. na zdjęcia do swego pierwszego filmu powstałego całkowicie poza rodzinnym Nowym Jorkiem. Znany z doskonałego portretowania The Big Apple, a Manhattanu w szczególności, stanął przed wyzwaniem - jak oddać londyński klimat. Allen, który woli filmować w naturalnych lokalizacjach i wprowadzać jedynie nieznaczne, pasujące do postaci, modyfikacje, za główny cel postawił sobie właściwy dobór lokalizacji. Okazało się, iż kluczową rolę odegrał brytyjski kierownik produkcji, Jim Clay, który oprowadził Allena po Londynie. Dzięki jego pomocy i doskonałej znajmości miasta, udało się stworzyć obraz oddający londyńskie realia. Clay musiał ponadto rozwiązać kwestie dwóch scen; rozgrywającej się w galerii Tate Modern, której wnętrze okazało się niedostępne dla ekipy oraz sceny w Royal Opera House. Dysponując ograniczonym budżetem zbudował w hali we wschodnim Londynie własną wizję wnętrza galerii i wypełnił je specjalnie stworzonymi w tym celu dziełami sztuki. Wnętrze opery powstawało w studiach Ealing. „Clay był niezwykle pedantyczny i wykazał się dużą wyobraźnią. Czasem wprawiał mnie w zdumienie, bo pracował tak samo jak Santo Loquasto (scenograf od dwudziestu lat współpracujący z Allenem) i przy niewielkim budżecie zbudował wielką, wspaniałą scenografię” powiedział Allen.

Zdjęcia rozpoczęte w lipcu trwały siedem tygodni. Tłem były m.in. znane i charakterystyczne miejsca, takie jak galeria Tate Modern, St. James’s Park czy najnowsze dzieło architektoniczne - wieżowiec „The Cucumber”. Do zdjęć wnętrz i plenerów starannie wybrano lokalizacje m.in. w dzielnicach Belgravia, Marylebone, Notting Hill, Chelsea, Covent Garden oraz posiadłość w hrabstwie Buckinghamshire.

Podczas pracy nad „Wszystko gra” Allen korzystał ze swych stałych współpracowników (m.in. producentów Letty Aronson i Helen Robin, kierownik obsady Juliet Taylor), jednak większość zespołu zwerbował spośród dostępnych w Wielkiej Brytanii fachowców. „Praca z brytyjskim zespołem była wspaniałym doświadczeniem. Zespół był świetny - przyjacielski, niezwykle sprawny. Wszyscy byli zrelaksowani, entuzjastyczni, pracowali swym własnym tempem, co dodatkowo przyczyniło się do komfortu pracy” - mówi Allen.

Londyn zaoferował Allenowi typową angielską pogodę. Miało to dla niego duże znaczenie, gdyż zazwyczaj uskarżał się, że słońce jest jego zmorą. Umiarkowane temperatury i pochmurne niebo w lecie dawały mu pełnię szczęścia: „niebo w Londynie, gdy się zachmurzy, ma przepiękny szary kolor, nastaje przyjemny chłód a równomiernie padające światło nadaje zdjęciom piękny koloryt”.

Operator Remi Adefarasin, pierwszy raz pracujący z Allenem, szybko znalazł z nim wspólny język: „Woody uwielbia ciepłe kolory i szybko zorientowaliśmy się, że należy zastosować ciepłą kolorystykę w scenografii i kostiumach”. Imponowały mu szczególnie metody Allena, który „bardzo często spogląda w obiektyw, nie stosuje podglądu video, bo uważa, że jest on zdradliwy”.

Brytyjscy aktorzy występowali w wielu filmach Woody Allena. Dotychczas zagrali u niego m.in.: Michael Caine, Hugh Grant czy Kenneth Branagh. W początkowej fazie pracy nad „Wszystko gra” Allen współpracował ze swym stałym kierownikiem obsady Juliet Taylor, po czym zaangażował Gail Stevens z Londynu, która pomagała w castingu. Według Allena wybór obsady był strzałem w dziesiątkę - „Gail Stevens przedstawiła mi świetnych brytyjskich aktorów, w efekcie czego, każdy, nawet najmniejszy epizod, jest świetnie zagrany. Obsada była bez zarzutu”.

Rolę Noli, młodej Amerykanki z trudem próbującej zaistnieć jako aktorka w Londynie, Allen powierzył Scarlett Johannson. Aktorka bez wahania przyjęła rolę. „Scenariusz bardzo odbiegał od jego wcześniejszych filmów. Był bardzo, bardzo mroczny, co mnie osobiście ujęło. Nie mogłam odrzucić takiej propozycji”. Jej zdaniem grana przez nią bohaterka jest fascynująca i intrygująca: „Nola jest postacią niezwykle neurotyczną. Przez dwadzieścia lat swego życia bardzo wiele zdążyła doświadczyć. Jest wymagająca i wrażliwa, taki typ twardziela”.

Allen ani przez moment nie miał wątpliwości co do obsady głównej roli kobiecej. W Johannson ujęło go jej bezpretensjonalne podejście do pracy: „Już pierwszego dnia zdjęć, po całonocnej podróży samolotem, od samego rana grała jedną z najtrudniejszych scen, pierwszą rozmowę z Jonathanem Rhys Meyers i była znakomita” - wspomina Allen.

Jonathan Rhys Meyers (Chris), grający główną rolę męską, pamięta swoje zdenerwowanie przed pierwszym spotkaniem z Allenem, do którego długo musiał namawiać go jego agent. Relacjonuje: „Woody wchodzi i mówi «Cześć Jonathan, wiesz, robię film i mam dla Ciebie scenariusz. Jakby spodobał się Tobie materiał, to pamiętaj, że nie przeznaczam zbyt dużo czasu na próby». Po tym spotkaniu o mało nie padłem trupem, bo myślałem, że to jakaś pomyłka”.

Allen, po tym jak obejrzał jego występ w „Podkręć jak Beckham”, nawet przez chwilę nie zawahał się by powierzyć mu główną rolę. Wspomina: „Myślałem o innych aktorach, których mi polecono, ale to właśnie Jonathan był stworzony do tej roli. Ma odpowiedni wygląd i osobowość - jest intensywny, pełen pasji. Sami zobaczycie, że sposób w jaki zagrał, uzasadnia moją wiarę w niego”.

Allen powierzył Emily Mortimer rolę Chloe, bogatej dziewczyny z wyższych sfer, która zakochuje się w przystojnym trenerze tenisa (Jonathan Rhys Meyers). „Jestem szczęśliwy, że przyjęła tę rolę i tchnęła w nią tyle życia”. Mortimer uważa Allena za świetnego obserwatora ludzkich emocji. Bardzo ceni filmy Allena, które według niej łączą w sobie humor i napięcie, a wszystko przedstawione jest w subtelny sposób: „Są jak komedie antyromantyczne ukazujące wszelkie możliwe komplikacje związane z życiem uczuciowym czy małżeńskim”. „Wszystko gra” uważa za mroczny film nawiązujący stylem do powieści Dostojewskiego.

Matthew Goode wcielił się w postać Toma, brata Chloe, który poznał ją z Chrisem. Allen wiedział, że to trafny wybór: „już w pierwszej chwili naszego spotkania czułem, że właśnie o kogoś takiego mi chodzi. Był osobą, jakiej potrzebowałem. Niektórzy z członków ekipy obawiali się tego wyboru. Wiedzieli, że Matthew potrafi być bardzo zabawny, ale nie byli pewni, czy poradzi sobie z tą rolą. Dałem mu całkowitą swobodę improwizacji, więc improwizował przy każdej nadarzającej się okazji”.

Allen uważa, że Goode miał znaczący wkład w wykreowaniu postaci, której „ja sam nigdy nie potrafiłbym stworzyć bo nie jestem wystarczająco obeznany w brytyjskich niuansach”.

Brian Cox był zaskoczony, że wybrano go do roli bogatego angielskiego właściciela ziemskiego, Aleca Hewetta. Sama propozycja bardzo go wtedy rozśmieszyła, wspomina: „To bardzo zabawne, że dostałem tak wykwintną rolę. Chyba tylko nowojorski Żyd mógł wpaść na taki pomysł …przez lata starałem się o podobne role w Anglii, ale nikt nigdy mi ich nie proponował”. Na planie był pełen podziwu dla nieskomplikowanego podejścia Allena do reżyserowania: „On po prostu daje Tobie całkowitą wolność i na tym właśnie polega jego wielkość. Jest autorem scenariusza, więc dokładnie wie, o co mu chodzi i tego samego oczekuje od nas - nie marnuje czasu na zbędne słowa, motywowanie ani inne rzeczy, bo to nie jest potrzebne. Oczekuje, że wszyscy odrobią pracę domową, nauczą się swoich ról i będą gotowi do improwizacji …to bardzo fajny sposób pracy”.

Pochodząca z Nowego Jorku Scarlett Johansson (Nola) debiutowała w wieku 8 lat w „Sophistry” u boku Ethana Hawke. Uznawana jest obecnie za jedną z najbardziej utalentowanych hollywoodzkich aktorek młodego pokolenia. Rozgłos przyniosła jej rola w filmie Roberta Redforda „Zaklinacz koni”, gdzie zagrała nastolatkę, która nie może dojść do siebie po tragicznym wypadku jeździeckim. Za rolę w tym filmie otrzymała The YoungStar Award. Nieco ponad dziesięć lat od swego debiutu ma już na swym koncie dwie nominacje do nagrody Złotego Globu. W 2003 r. otrzymała nagrodę w kategorii Najlepsza Rola Żeńska na festiwalu w Wenecji za udział w uznanym przez krytykę i docenionym przez publiczność - „Między słowami”. Rola ta przyniosła jej też nagrodę BAFTY w kategorii Najlepsza Rola Żeńska, a sam film zebrał cztery nominacje do Oscara i nagrodę w kategorii Najlepszy Scenariusz Oryginalny. Po tym filmie środowisko filmowe zaczęło bacznie śledzić dalszą karierę aktorki.

„Dziewczyna z perłą” był kolejnym filmem, który przyniósł jej międzynarodowe uznanie zarówno krytyki, jak i publiczności. Film jest adaptacją powieści o tym samym tytule autorstwa Tracy Chevalier. Za rolę służącej i jednocześnie muzy niderlandzikiego malarza Vermeera otrzymała szereg wyróżnień, w tym nominację do nagrody BAFTA.

Drugą nominację do Złotych Globów Scarlett Johansson zdobyła za występ w dramacie „A Love Song for Bobby Long”. Aktorka rolą w tym filmie udowodniła, że kryje w sobie ogromny potencjał i jest w stanie poradzić sobie z wymagającą i skomplikowaną postacią. Szerokim echem odbiła się również film „Wyspa”, w którym Scarlett Johansson zagrała jedną z głównych ról.

Jonathan Rhys Meyers (Chris) urodził się w 1977 w Dublinie w Irlandii. Debiutował w filmie „Nieważny człowiek” i niedługo potem otrzymał główną rolę w filmie „Zniknięcie Finbara”. Wcielił się również w postać młodego zabójcy w „Michaelu Collinsie”. Przełomową rolą była postać Briana Slade w nowatorskim i śmiałek produkcji „Idol” w reżyserii Todda Haynesa, w którym zagrali też Ewan McGregor, Christian Bale i Toni Collette. Film zdobył nagrodę za wybitne osiągnięcie artystyczne na festiwalu w Cannes. Krytycy docenili kunszt, z jakim dziewiętnastoletni wówczas aktor odtworzył złożoność swojej postaci.

Na swoim koncie ma udział w takich filmach jak: „Przejażdżka z diabłem”, „Tytus Andronicus” czy „Aleksander” Olivera Stone’a. Najbardziej jednak znany jest z roli trenera dziewczęcego zespołu piłki nożnej w międzynarodowym przeboju kasowym „Podkręć jak Beckham”.

Matthew Goode (Tom) jest absolwentem Webber Douglas Academy of Dramatic Art. Ostatnio zagrał u boku Mandy Moore w „Córce prezydenta”, za co zebrał wyśmienite recenzje. W swym dorobku ma udział w kilku brytyjskich filmach („South from Granada”, „He knew he was right”). Ostatnio wystąpił u boku Eda Harrisa w filmie Agnieszki Holland „Copying Beethoven” będącego fikcyjną relacją ostatniego roku życia kompozytora.

Emily Mortimer (Chloe). Debiutowała w uznanym przez krytykę „Pięknie i jeszcze piękniej” pokazywanym na festiwalu w Toronto w 2001r. i zebrał wspaniałe recenzje. Za rolę tą otrzymała w 2003 roku nagrodą Independent Spirit Award.

Wystąpiła ponadto w: „Młody Adam”, za udział w którym w 2004 roku nominowana była do Empire Awards oraz London Film Critics Circle Awards.

W swoim dorobku ma też udział w takich filmach jak: „Dzieciak”, „Notting Hill”, „Krzyk 3”, „Stracone zachody miłości” czy „Żona dla dwóch”. Jej ostatnim projektem był występ w debiucie reżyserskim Shony Auerbach „Dear Frankie”.

Brian Cox (Ojciec) uchodzi za najbardziej płodnego szkockiego aktora swojego pokolenia. Występował na deskach teatrów Londynu i Nowego Jorku. Otrzymał wiele nagród, w tym dwie Olivier Awards w kategorii Najlepsza Rola Męska. W 2001r otrzymał nagrodę Emmy za rolę nazistowskiego zbrodniarza Hermanna Goeringa w filmie „Norymberga”, za którą nominowany był też do Złotych Globów. Rola Harryego Moona w przebojowym serialu telewizyjnym „Frasier” przyniosła mu w 2002 roku powtórną nominację do nagrody Emmy.

Na swoim koncie ma udział miedzy innymi w takich produkcjach jak: „Troja”, „Krucjata Bourne’a”, „25.godzina”, „Gra o miłość” czy „Waleczne serce”.

Na początku 2003 r. królowa Elżbieta uhonorowała Briana Coxa orderem Komandora Imperium Brytyjskiego. Mistrzowska interpretacja postaci „Big Johna” w uznanym przez krytykę L.I.E. przyniosła mu nominacje do: Independent Spirit Award, Golden Satellite Award oraz nagrodę bostońskiego środowiska krytyków filmowych przyznanej w kategorii Najlepsza Rola Męska.

Już od dłuższego czasu żaden film film Woody Allena nie wywołał tak soczystej dyskusji. Zasługuje na to! – RollingStone

„Wszystko gra” to wielka niespodzianka dla tych, którzy ostatnio witali nowe pozycje Allena jękami zawodu - Washington Post

Pierwszy film Woody’ego Allena od dekady, który wywołał Oskarowe emocje – ABC News

Scarlett Johansson rozbłysnęła w „Między słowami”. Ale potem jakby przystanęła - do czasu aż Woody Allen pojawił się z „Wszystko gra” – Der Spiegel

Scarlett Johansson gra oszałamiająco. To jest najlepsza Scarlett, jaką widzieliśmy. Nokautuje! – ABC Radio

Film bogaty w humor i ironię, ma w sobie coś z Hitchcocka. Napięcie wibruje pod powierzchnią. - Chicago Sun Times

Najlepszy film Woody Allena od lat – Washington Post

Prowokujący thriller z wyśmienitymi rolami. Scarlett Johansson jest perfekcyjna. – Entertainment Tonight

Najlepszy film Woody Allena od lat, imponujący triumf wybornej rozrywki. Sexy, zniewalający i dynamiczny thriller z Oscarowymi ambicjami. – Dark Horizon

Najlepszy Woody Allen od lat. Doskonale opowiedziana historia z szybkimi zwrotami akcji spodoba się nie tylko fanom Allena. - Empire

„Wszystko gra” to film o gorzko-ironicznym zabarwieniu, gdzie uśmiech przeplata się z zaskoczeniem. Dwie godziny wielkiego spektaklu. – El Pais

https://vod.plus?cid=fAmDJkjC