FILM

Hugo Cabret i jego wynalazek (2011)

Hugo
Inne tytuły: Hugo Cabret, Invention of Hugo Cabret, Hugo i jego wynalazek

Recenzje (2)

Za inspirację posłużyła Martinowi Scorsese twórczość Georges'a Mélièsa, prekursora science fiction w kinie, filmowego wizjonera. Historię jego życia reżyser splótł z opowieścią o chłopcu, którego powołaniem było naprawianie rzeczy. Po śmierci ojca, najważniejsze dla Hugo było uruchomienie tajemniczego automatona, który zdaniem młodzieńca skrywał wiadomość od jego taty.

Gdyby chcieć wysłać w kosmos, do obcej cywilizacji jedno dzieło, które miałoby pokazać, dlaczego film jest wspaniałym wynalazkiem, mógłby to być właśnie "Hugo...". Ten obraz zawiera wszystko, co w kinie najlepsze. Jest piękna wzruszająca historia, barwne, wyraziste postaci, mądre przesłanie. To jednak można powiedzieć o wielu obrazach. U Scorsese mamy jeszcze masę detali, składających się na wielkość produkcji. Klimat paryskiego dworca lat 20., niesamowite, szafirowe oczy Hugo, dobermana łudząco przypominający Sachę Barona Cohena oraz 3D, które w końcu nie jest efekciarską sztuczką, technologiczną zabawką, tylko nowym środkiem wyrazu, czego najlepszym przykładem prosta scena z policjantem spoglądającym nam prosto w oczy. A wszystko misternie połączone, idealnie dopasowane niczym trybiki mechanizmu zegara. Pełne finezji i polotu, nieskażone banałem.

"Hugo i jego wynalazek" zauroczy dzieci, zachwyci znawców kinematografii i rozkocha wszystkich pozostałych. Scorsese stworzył rzecz bliską ideału. Genialnie połączył przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Prostą historię zmienił w fantastyczne, wielowymiarowe arcydzieło, a hołd dla magii kina w magiczną opowieść.

Bajkowy dworzec

Martin Scorsese potrafi zaskoczyć. Przyzwyczaił nas do kina mocnego, często brutalnego, pełnego zwrotów akcji. A „Hugo i jego wynalazki” to familijna, refleksyjna opowieść o chłopcu, który mieszka na paryskim dworcu. Zaprzyjaźnia się tam z dziewczynką, poznaje sprzedawcę zabawek (Ben Kingsley), który okazuje się skrywać bogatą przeszłość i ucieka przed nadzorcą stacji (Sasha Baron Cohen – „Borat”).
Film jest przepiękny wizualnie, montaż, zdjęcia, scenografia i efekty specjalne oraz dźwięk są na najwyższym poziomie. Z pewnością efekty te nie było łatwo stworzyć, a sprawiają wrażenie naturalnych. Trudno zapomnieć scenę naprawy rysującego robota czy ucieczkę po torach. Nie dzieje się tutaj może wiele, ale „Hugo i wynalazek” ogląda się jak piękną baśń, dzięki której można oderwać się od rzeczywistości. Jak baśń o magii kina, film ten jest przede wszystkim hołdem złożonym nie tylko Meliesowi, ale kinematografii w ogóle. Hugo patrzy na kino oczami zachwyconego dziecka, zmienia szary świat wokół siebie w krainę magii. I zachęca widza do tego samego.

https://vod.plus?cid=fAmDJkjC