FILM

Sylwester w Nowym Jorku (2011)

New Year's Eve

Recenzje (1)

Nie łudzę się, że mam taką moc sprawczą, by przepłoszyć naród i zniechęcić do pójścia na seans. Zresztą, nie ma takiej potrzeby, gdyż nie jest to najgorszy film na świecie. Nie jest jednak też najlepszy. Oczywiście mówimy tu o mających roztopić nasze serca i wywołać głupkowaty uśmiech komediach romantycznych, a nie arcydziełach kinematografii. Niestety, nawet w swej kategorii nowe dzieło Garry'ego Marshalla wypada średnio. Jest nudnawe, za mało jest iskrzenia, a za dużo przesłań, choć to akurat "wina" noworocznych postanowień. A ponieważ i tak nikogo nie odstraszę, powiem, dlaczego warto iść na tę opowieść o tym jak jednej nocy splatają się losy różnych ludzi pragnących ciepła, miłości, wybaczenia i nadziei.

Po pierwsze Sofía Vergara. Po drugie, Jon Bon Jovi, który dostaje w pysk od Katherine Heigl. Ponadto Hilary Swank, która każe rzucać confetti w magiczny sposób, GPS Josha Duhamela, który nie zna Nowego Jorku oraz pozująca w podskokach do zdjęcia Sofía Vergara. Urzeka obdarzony kosmiczną wyobraźnią, bardzo rycerski Zac Efron, zaskakuje spłoszona Michelle Pfeiffer, a Sofía Vergara pięknie rzuca jajkami. Jessica Biel genialnie unika przeklinania podczas porodu, Robert De Niro wzrusza, a ... tak, zgadliście, bezbłędna Sofía Vergara ma imponujący... dekolt.

"Sylwester" wypada słabiej niż "Walentynki", ma jednak urok, ma kilka naprawdę zabawnych momentów, a przede wszystkim jest po prostu dobrze zagrana komedią romantyczną, które przecież tak kochamy.

P.S. Mam słabość do Jona Bon Jovi, ale piosenki, które tu śpiewa są straszne.

Więcej o filmie:


https://vod.plus?cid=fAmDJkjC